Współdzielenie kont nielegalne? W 2023 roku Netflix zmieni reguły gry

Największy serwis streamingowy chce, by klienci dopłacali za udostępnianie hasła innym, promuje też abonamenty z reklamami. Ale walka z dzieleniem kont będzie trudna i ryzykowna.

Publikacja: 26.12.2022 10:18

Netflix chce ograniczyć zjawisko współdzielenia kont i zwiększyć przychody

Netflix chce ograniczyć zjawisko współdzielenia kont i zwiększyć przychody

Foto: Bloomberg

Firma odkładała ten moment przez lata, a najtęższe umysły długo zastanawiały się nad likwidacją tego procederu bez zrażania użytkowników. W czasie pandemii Covid-19 subskrypcja serwisów streamingowych jednak skoczyła, więc temat został odłożony na półkę. Teraz zaś wrócił.

Pandemiczny boom się skończył, a serwis na początku tego roku nawet tracił użytkowników w efekcie spowolnienia gospodarczego i oszczędności klientów. Znacząco zaostrzyła się też konkurencja za sprawą takich rywali jak Amazon Prime, Apple TV, a zwłaszcza Disney+ z jego gigantyczną biblioteką filmów oraz seriali. W efekcie firma musiała redukować miejsca pracy, straciła miliardy dolarów kapitalizacji, a jej inwestorzy zaczęli naciskać na poprawę wyników.

Wielkie dzielenie

Już na spotkaniu kierownictwa firmy pod Los Angeles na początku tego roku założyciel i prezes Netflixa Reed Hastings miał powiedzieć, że boom pandemiczny zamaskował problem udostępniania haseł i zbyt długo zwlekano, aby sobie z tym poradzić – ujawnia „The Wall Street Journal”. Firma zamierza położyć kres tej praktyce i wprowadzić zmiany w 2023 roku.

Skala zjawiska jest bowiem ogromna. Ponad 100 mln widzów (serwis ma 223 mln abonentów) korzysta z udostępnionego przez rodzinę lub przyjaciół konta. Często też klienci dogadują się na zasadzie podziału miesięcznego abonamentu, a to możliwe nawet w przypadku czterech gospodarstw.

Czytaj więcej

Netflix odbił się i rusza z rewolucją. Nowy abonament i usługi

Neil Macker, starszy analityk akcji w Morningstar, cytowany przez „WSJ”, uważa, że firma nie docenia stopnia, w jakim zmiana zachęci klientów do anulowania subskrypcji. Klienci mają bowiem do wyboru liczne konkurencyjne usługi streamingowe. – Nie sądzę, by konsumenci pokochali to od razu – powiedział inwestorom na początku grudnia współdyrektor generalny Netflixa Ted Sarandos, cytowany przez „WSJ”. Dodał, że to od firmy zależy, czy użytkownicy widzą wartość w płaceniu za usługę.

To poważny zwrot firmy, która kiedyś tweetowała: „Miłość dzieli się hasłem”. Netflix zawsze reklamował się jako prosta i przyjazna alternatywa dla dostawców telewizji kablowej, którzy przywiązują widzów do dekoderów kablowych i umów.

Zgodnie z warunkami świadczenia usługi osoba, która płaci za konto, nie powinna udostępniać haseł, ale firma nigdy ściśle tej zasady nie egzekwowała. Bo też nakreślenie twardej linii dotyczącej tego, kto powinien mieć prawo do udostępniania haseł, okazuje się bowiem trudne. Czy dzieci idące na studia powinny mieć możliwość dzielenia się hasłem rodziców? A co się dzieje, gdy użytkownicy mają drugi dom lub dużo podróżują? I jeszcze korzystają ze smartfonów?

Legalne? Nielegalne?

Netflix zaczął niedawno wyraźnie komunikować, że konta mogą być udostępniane tylko przez osoby, które mieszkają razem. Zapowiedział, że będzie egzekwować swoje zasady w oparciu o adresy IP, identyfikatory urządzeń i aktywność konta. Co ważne, zaczyna otrzymywać narzędzia prawne do walki z tym procederem. Brytyjski organ zajmujący się własnością intelektualną, Intellectual Property Office, uznał dzielenie się hasłem do konta w serwisach streamingowych za nielegalne. Jak pisze BBC, praktyka ta podpada pod kilka przepisów z prawa karnego i cywilnego. W zależności od sytuacji można je podciągnąć pod złamanie umowy, oszustwo albo naruszenie praw autorskich.

Firma badawcza Digital szacuje, że około jednej czwartej subskrybentów Netflixa w Wielkiej Brytanii – około czterech milionów – udostępnia swoje hasła.

Netflix jest pierwszą firmą w tej branży, która zaczyna walczyć z udostępnianiem haseł, ale prawdopodobnie nie będzie ostatnią – mówią inwestorzy i dyrektorzy firm medialnych. Inni rywale streamingowi ponoszą straty i z czasem presja na zarabianie pieniędzy i pozyskanie pieniędzy na dalszy rozwój może zmusić opertoró takich serwisów jak Disney+, HBO Max i Paramount+ do dokładnego przyjrzenia się procederowi udostępnianiakont.

Czytaj więcej

Klienci Netflix czy Disney+ mogą nie przełknąć podwyżek i zmian w dzieleniu kont

Pokusa jest wielka. Analitycy z Cowen Inc. szacują, że zmiana w Netfliksie może wygenerować dodatkowe 721 mln dolarów przychodów w przyszłym roku w USA i Kanadzie, gdzie jest około 30 mln użytkowników.

Na razie Netflix próbuje przyciągnąć biedniejszych klientów, oferując na początek w USA, tańszy abonament w wysokości 66,99 dol. miesięcznie. Tymczasem najtańszy z obecnych pakietów kosztuje 10 dol. (w Polsce to 29 zł).

Chociaż Netflix nie ogłosił jeszcze konkretnych planów, szykuje się do ich wprowadzenia w życie, prowadząc testy w krajach Ameryki Łacińskiej, gdzie udostępnianie haseł jest najbardziej rozpowszechnione. Sprawdza np. na ile skuteczne może być „nękanie. Zamiast blokować użytkownikom korzystającym z udostępnionego hasła dostępu, Netflix prosi ich o wprowadzenie w ciągu 15 minut kodu weryfikacyjnego dla swojego urządzenia, który jest wysyłany do głównego właściciela konta. Korzystający z udostępnionego hasła może co prawda oglądać filmy, ale otrzymuje monity, dopóki abonent nie uiści dodatkowej miesięcznej opłaty. Za każde dodatkowe miejsce pobiera się 3 dol. (Argentyna, Chile i Peru). Nieoficjalnie mówi się, że Netflix ma rozważać wprowadzenie takich rozwiązań na innych kontynentach.

Firma odkładała ten moment przez lata, a najtęższe umysły długo zastanawiały się nad likwidacją tego procederu bez zrażania użytkowników. W czasie pandemii Covid-19 subskrypcja serwisów streamingowych jednak skoczyła, więc temat został odłożony na półkę. Teraz zaś wrócił.

Pandemiczny boom się skończył, a serwis na początku tego roku nawet tracił użytkowników w efekcie spowolnienia gospodarczego i oszczędności klientów. Znacząco zaostrzyła się też konkurencja za sprawą takich rywali jak Amazon Prime, Apple TV, a zwłaszcza Disney+ z jego gigantyczną biblioteką filmów oraz seriali. W efekcie firma musiała redukować miejsca pracy, straciła miliardy dolarów kapitalizacji, a jej inwestorzy zaczęli naciskać na poprawę wyników.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Globalne Interesy
iPhone jak Windows w latach 90. Apple pozwany za monopol
Globalne Interesy
Microsoft ściąga guru sztucznej inteligencji. Chce być numerem 1
Globalne Interesy
USA uderzą w chińskich producentów chipów. Tym razem Huawei się nie wywinie?
Globalne Interesy
Słynna Encyklopedia Britannica warta miliard dolarów. Nowe technologie i giełda
Globalne Interesy
Nvidia stworzyła najpotężniejszy chip. Ma zrewolucjonizować sztuczną inteligencję