Algorytmy amerykańskiej firmy pozwalają projektować grafiki z udziałem wszystkich znanych postaci sceny politycznej, czy rozrywkowej. Prawie wszystkich. Midjourney wdrożyło bowiem swoisty zakaz dworowania i tworzenia fałszywych obrazów z udziałem głowy jednego z państw. I nie chodzi o Władimira Putina. Pod naciskami Pekinu amerykańska firma zdecydowała się zablokować możliwość generowania przez AI grafik przedstawiających przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin.
Jeszcze bardziej zdumiewające niż zgoda na chińskie żądania jest jednak tłumaczenie Davida Holza, założyciela Midjourney. Szef popularnej aplikacji stwierdził, że dworowanie z Xi Jinping jest niewskazane, a „satyra polityczna w Chinach to tabu”. – Ludzie „trollujący” Chiny za pomocą naszego systemu nikomu nie pomagają – oznajmił Holz. I dodał, że takie żarty są „nie w porządku”.