Twórca ChatGPT dla „Rzeczpospolitej”: Chiny, USA, UE i Rosja muszą się dogadać

Sam Altman, prezes OpenAI i współtwórca rewolucyjnego konwersacyjnego bota przyjechał do Polski, gdzie spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim. Przy okazji wizyty Altman mówił „Rzeczpospolitej” o potrzebnych regulacjach.

Publikacja: 23.05.2023 11:39

Sam Altman uważa, że wszystkim powinno zależeć na wypracowaniu uniwersalnych, międzynarodowych reguł

Sam Altman uważa, że wszystkim powinno zależeć na wypracowaniu uniwersalnych, międzynarodowych reguł odnośnie AI

Foto: Bloomberg

Nieoficjalnie wiadomo, że Altman bada możliwość stworzenia globalnej inicjatywy, która pomogłaby uregulować tę technologię, ale w taki sposób, aby jej radykalnie nie ograniczyć. Twórca ChatGPT jest zwolennikiem uruchomienia globalnej instytucji, która nadzorowałaby rozwój AI. Takie ciało miałoby działać na podobnej zasadzie jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. – Liczę, że władze odpowiednio okiełznają tę technologię – powiedział „Rzeczpospolitej” Altman i zapewnił, że liczy, iż na tym polu dojdzie do porozumienia między światowymi potęgami, w tym USA, Chin, Rosji i Unii Europejskiej. – Jestem w stanie wyobrazić sobie taką współpracę. Wiem, że wiele osób twierdzi, że dziś taki sojusz nie jest możliwy. Uważam jednak, że trzeba usiąść do rozmów i to teraz i wypracować wspólne rozwiązania. Chociaż podejmijmy próbę – podkreśla nasz rozmówca.

Według niego każdy kraj powinien mieć dziś swój interes w tym, żeby usiąść do jednego stołu i rozmawiać o przyszłości tej technologii. Jak wskazuje rewolucja AI już ruszyła i można wyobrazić sobie różne zastosowania sztucznej inteligencji. – Wszystkim powinno zależeć na wypracowaniu uniwersalnych, międzynarodowych reguł. Chiny, Rosja, USA i UE mogą kooperować w tym zakresie. Powinny. Powtórzę to jeszcze raz – nikt nie gwarantuje sukcesu, ale spróbujmy wspólnie opracować zasady dla rozwoju AI – zaznacza Altman.

Czytaj więcej

Potężniejsi od polityków. To oni rządzą sztuczną inteligencją

Twórca ChatGPT, nie czekając na regulacje AI w poszczególnych częściach świata, apeluje o wdrożenie „pewnego stopnia koordynacji”, aby – jak określa to Altman – rozwój superinteligencji przebiegał w sposób, który pozwoli nam zarówno zachować bezpieczeństwo, jak i pomóc w sprawnej integracji tych systemów ze społeczeństwem.

Stworzenie ciała na wzór MAEA miałoby sprawić, że określone zostałyby np. progi „zdolności” jakimi dysponowałaby AI, a także poziom wykorzystywanych przez nią zasobów (m.in. takich jak moc obliczeniowa). Międzynarodowy organ czuwałby nad przestrzeganiem tych reguł, kontrolował wdrażanie takich systemów, czy sprawdzał przypadki nieprzestrzegania ustalonych zasad poprzez audyty i testy zgodność ze standardami bezpieczeństwa. W przypadku łamania prawa – tak jak MAEA – mógłby nakładać ograniczenia w rozwoju konkretnego systemu AI, określać dozwolone „stopnie wdrożenia” i ustalać dopuszczalne poziomy bezpieczeństwa.

Podczas wtorkowego spotkania na Uniwersytecie Warszawskim, którego współorganizatorem był IDEAS NCBR - ośrodek badawczo-rozwojowy w obszarze sztucznej inteligencji, Altman podkreślił, że powinniśmy obawiać się AI tak samo jak bomby atomowej. – To jednak nie kwestia realnego zagrożenia, lecz świadomości potencjalnych ryzyk – wskazał Altman. I przekonywał, że widzi więcej benefitów niż niebezpieczeństw związanych z rozwojem algorytmów. – Nie znamy wszystkich odpowiedzi, ale wiem, że trzeba wyciągać z tej technologii to co najlepsze a minimalizować zagrożenia. My jednak tylko tworzymy narzędzie, to nie od nas ostatecznie zależy jak ludzie z niego skorzystają – dodał prezes OpenAI.

Jednocześnie nie ukrywał, że dzięki sztucznej inteligencji wszystkie aspekty życia ludzi ulegną zmianom – od sektora zdrowia, administracji publicznej, po pracę prawników. – Oczywiście część osób ona zastąpi, ale przede wszystkim ta technologia kilkukrotnie zwiększy ich produktywność, będą mogli lepiej zrozumieć to problem, który rozwiązują. To narzędzie wobec tego nie ograniczy kreatywności człowieka – argumentował.

Według niego AI to jednak sposób na wyrównywanie szans społecznych na świecie. Boty w sposób demokratyczny dają bowiem każdemu dostęp do informacji i wiedzy. – Inteligencja jako taka jest na rynku trudno dostępna, a koszt dostępu do niej wysoki. To ograniczenie, które sztuczna inteligencja przełamuje wyrównując szanse. Biedni zyskają większą szansę na awans społeczny, a świat będzie stawał się coraz lepszy – przedstawił swoją wizję AI twórca ChatGPT.

Nieoficjalnie wiadomo, że Altman bada możliwość stworzenia globalnej inicjatywy, która pomogłaby uregulować tę technologię, ale w taki sposób, aby jej radykalnie nie ograniczyć. Twórca ChatGPT jest zwolennikiem uruchomienia globalnej instytucji, która nadzorowałaby rozwój AI. Takie ciało miałoby działać na podobnej zasadzie jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej. – Liczę, że władze odpowiednio okiełznają tę technologię – powiedział „Rzeczpospolitej” Altman i zapewnił, że liczy, iż na tym polu dojdzie do porozumienia między światowymi potęgami, w tym USA, Chin, Rosji i Unii Europejskiej. – Jestem w stanie wyobrazić sobie taką współpracę. Wiem, że wiele osób twierdzi, że dziś taki sojusz nie jest możliwy. Uważam jednak, że trzeba usiąść do rozmów i to teraz i wypracować wspólne rozwiązania. Chociaż podejmijmy próbę – podkreśla nasz rozmówca.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Globalne Interesy
Mark Zuckerberg rzuca wyzwanie ChatGPT. „Wstrząśnie światem sztucznej inteligencji”
Globalne Interesy
Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem
Globalne Interesy
Zagadkowa inwestycja Microsoftu w arabską sztuczną inteligencję. Porzucone Chiny
Globalne Interesy
Sprzedaż iPhone'ów runęła i Apple traci pozycję lidera. Jest nowy król smartfonów