W cieniu głośnego procesu sądowego, który Elon Musk wytoczył OpenAI za rzekomą zdradę misji non-profit, jego własna firma – xAI – „skorygowała” status spółki. Bez błysku fleszy wykreślono zapis, że będzie działać dla „dobra publicznego”. W obliczu narastających wokół sztucznej inteligencji kontrowersji środowiskowych fakt ten może rzucać nowe światło na strategię spółki Muska. I wiele mówi o wiarygodności kontrowersyjnego miliardera.
Dwie twarze Elona Muska
Działania Elona Muska na polu sztucznej inteligencji coraz częściej nacechowane są sprzecznościami. Jak ujawnia właśnie CNBC, jego firma xAI w maju ub. r., po cichu, zrezygnowała ze statusu „public benefit corporation” (spółki o celach publicznych). Co ciekawe, ten status uzyskała ledwie kilka miesięcy wcześniej (w listopadzie 2023 r.). Nakładał on na spółkę prawny obowiązek uwzględniania w swojej działalności nie tylko zysku, ale również celów społecznych i środowiskowych. Inna sprawa, że xAI nigdy nie opublikowała wymaganych prawem raportów na temat swojego wpływu w tych obszarach.
Czytaj więcej
Premiera nowego ChatGPT rozczarowała, a wielu ekspertów ostrzega, że tempo rozwoju AI wyraźnie zw...
Moment tej zmiany jest niezwykle wymowny – w listopadzie 2024 r. Musk złożył bowiem głośny pozew przeciwko OpenAI i jej szefowi Samowi Altmanowi, w którym oskarżył swoją byłą firmę o porzucenie pierwotnej misji rozwijania AI „dla dobra całej ludzkości” na rzecz „komercyjnej struktury nastawionej na zysk”. Paradoksalnie, w tym samym czasie jego własna spółka dokonywała podobnego zwrotu, choć bez medialnego rozgłosu. Kuriozalny wydaje się fakt, że nawet prawnik Muska nie był świadomy zmiany. W dokumentach sądowych złożonych w maju 2025 r. wciąż opisywał xAI jako firmę działającą z „korzyścią dla społeczeństwa”. Sprawę nagłośniła organizacja non-profit Legal Advocates for Safe Science and Technology (LASST), która sugeruje, że etykieta „benefit” była dla xAI jedynie narzędziem marketingowym.
Afera wokół xAI. Grok narusza ustawę?
Rezygnacja przez Muska ze statusu firmy z misją publiczną może być konsekwencją coraz większych kontrowersji wokół xAI. Decyzja o tym ruchu zbiegła się bowiem w czasie z dynamiczną rozbudową centrum danych firmy w Memphis. Do zasilania chatbota Grok zainstalowano tam dziesiątki turbin gazowych. Jak twierdzą organizacje NAACP oraz Southern Environmental Law Center, które w czerwcu złożyły pozwy w tej sprawie, firma uruchomiła turbiny bez wymaganych pozwoleń. Umiejscowiono je w pobliżu społeczności zamieszkanych głównie przez Afroamerykanów, naruszając przy tym ustawę o czystym powietrzu. Organizacje podają, iż – mimo obietnic – systemy kontroli zanieczyszczeń do dziś nie zostały zainstalowane. Media za oceanem wskazują, że działalność xAI pogorszyła i tak już złą jakość powietrza w regionie, co miały potwierdzić badania Uniwersytetu Tennessee. Choć lokalny departament zdrowia ostatecznie wydał firmie pozwolenie na część turbin, decyzja ta została zaskarżona przez organizacje ekologiczne.