Nowa potęga w kosmosie. Teraz łazik księżycowy, w 2024 r. ludzie na orbicie

Indie dość niespodziewanie dobiły do stawki krajów liczących się w kosmicznym wyścigu. Wysłanie sondy na Księżyc to tylko wstęp do lotów załogowych i budowy stacji orbitalnej.

Aktualizacja: 23.08.2023 14:49 Publikacja: 23.08.2023 11:04

Premier Narendra Modi mówi o „nowym rozdziale indyjskiej odysei kosmicznej”.

Premier Narendra Modi mówi o „nowym rozdziale indyjskiej odysei kosmicznej”.

Foto: Narendra Modi Fot./Bloomberg

Indie mają wielkie ambicję, a o ich możliwościach przekonaliśmy się w środę o 14.30, gdy – ledwie parę dni po katastrofie Roskosmosu, gdy rosyjska sonda Łuna-25 rozbiła się podczas lądowania na Księżycu – indyjski łazik Chandrayaan-3 z powodzeniem wylądował na południowym biegunie naturalnego satelity Ziemi.

To wyjątkowy moment – z jednej strony rosyjskie fiasko (była to pierwsza misja księżycowa tego kraju od 1976 r.), a z drugiej spektakularne osiągnięcie Indii (kraj ten jest pierwszym w historii, któremu takie lądowanie się udało). A to tylko wstęp do kolejnych ambitnych planów. Indie chcą bowiem wysłać ludzi w kosmos i to już w przyszłym roku.

Indie lecą na Księżyc

Pierwsza załogowa misja statkiem Gaganyaan została zaplanowana na koniec 2024 r. To wschodzące mocarstwo kosmiczne, gdy oczy świata skierowane były na to co w przestrzeni okołoziemskiej robią m.in. Amerykanie, Europa, Chiny, czy ostatnio również Arabowie, zbudowały imponujący potencjał. Przemysł kosmiczny w tym kraju działa niezwykle prężnie. Tylko w tym roku zaplanowano przeprowadzenie minimum ośmiu startów orbitalnych, a więc więcej niż szykują Rosjanie. Starty indyjskich tzw. systemów nośnych, wynoszących w przestrzeń kosmiczną nie tylko krajowe ładunki, odbywają się regularnie – w kwietniu np. rakieta PSLV została wystrzelona z Centrum Kosmicznego Satish Dhawan, transportując satelity z Singapuru.

Czytaj więcej

Rozpoczyna się bitwa USA z Chinami o Księżyc. "To nasze terytorium"

Ambicje Indian Space Research Organisation (ISRO), czyli indyjskiej rządowej instytucji będącej odpowiednikiem NASA, idą jednak znacznie dalej. Kilkuletni plan zakłada bowiem budowę pierwszej narodowej stacji orbitalnej. Obiekt ten, ważący ok. 20 ton, miałby okrążać Ziemię na wysokości ok. 400 km nad jej powierzchnią. Składałby się z dwóch modułów, które pomieszczą do trzech astronautów. Mieliby oni stacjonować na stacji maksymalnie trzy tygodnie. Jeśli ta wizja zostanie zrealizowana, Indie staną się czwartym krajem na świecie (po USA, Rosji i Chinach), który samodzielnie zbudował załogowy statek i stację kosmiczną.

Kluczowym wyzwaniem dla tego typu misji są pieniądze, dlatego Indie nie zamierzają koncentrować się tylko na finansowaniu takich projektów przez państwo. Premiera Narendra Modi otworzył rynek dla prywatnych inwestorów i zagraniczny biznes. Taki ruch – wedle założeń – ma doprowadzić do pięciokrotnego zwiększenia liczby startów kosmicznych w tym kraju w ciągu następnej dekady. Na razie ISRO i NASA dzieli przepaść. Wystarcz wspomnieć, że misja posadzenia łazika Chandrayaan-3 na powierzchni Księżyca kosztować ma 74 mln dol., tymczasem amerykańska agencja kosmiczna na program księżycowy Artemis do 2025 r. wyda ok. 93 mld dol. Mimo to Indie nie składają broni. Eksperci spodziewają się istnego boomu w tamtejszym przemyśle kosmicznym. Jak powiedział premier Modi: „ISRO pisze właśnie nowy rozdział indyjskiej odysei kosmicznej”.

Indie mają wielkie ambicję, a o ich możliwościach przekonaliśmy się w środę o 14.30, gdy – ledwie parę dni po katastrofie Roskosmosu, gdy rosyjska sonda Łuna-25 rozbiła się podczas lądowania na Księżycu – indyjski łazik Chandrayaan-3 z powodzeniem wylądował na południowym biegunie naturalnego satelity Ziemi.

To wyjątkowy moment – z jednej strony rosyjskie fiasko (była to pierwsza misja księżycowa tego kraju od 1976 r.), a z drugiej spektakularne osiągnięcie Indii (kraj ten jest pierwszym w historii, któremu takie lądowanie się udało). A to tylko wstęp do kolejnych ambitnych planów. Indie chcą bowiem wysłać ludzi w kosmos i to już w przyszłym roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
cyfrowa
Amerykański koncern wchodzi do Polski ze smartfonami. Uderzy w Chińczyków
Globalne Interesy
Sztuczna inteligencja zdecyduje o ataku nuklearnym? USA apelują do Rosji i Chin
Globalne Interesy
Chiny szykują potężną konkurencję dla ChatGPT. Gonią USA w sztucznej inteligencji
Globalne Interesy
Spóźniony Apple gra ostro. Podbiera pracowników konkurencji i buduje własną AI
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów