Indie mają wielkie ambicję, a o ich możliwościach przekonaliśmy się w środę o 14.30, gdy – ledwie parę dni po katastrofie Roskosmosu, gdy rosyjska sonda Łuna-25 rozbiła się podczas lądowania na Księżycu – indyjski łazik Chandrayaan-3 z powodzeniem wylądował na południowym biegunie naturalnego satelity Ziemi.
To wyjątkowy moment – z jednej strony rosyjskie fiasko (była to pierwsza misja księżycowa tego kraju od 1976 r.), a z drugiej spektakularne osiągnięcie Indii (kraj ten jest pierwszym w historii, któremu takie lądowanie się udało). A to tylko wstęp do kolejnych ambitnych planów. Indie chcą bowiem wysłać ludzi w kosmos i to już w przyszłym roku.