Indie mają wielkie ambicję, a o ich możliwościach przekonaliśmy się w środę o 14.30, gdy – ledwie parę dni po katastrofie Roskosmosu, gdy rosyjska sonda Łuna-25 rozbiła się podczas lądowania na Księżycu – indyjski łazik Chandrayaan-3 z powodzeniem wylądował na południowym biegunie naturalnego satelity Ziemi.
To wyjątkowy moment – z jednej strony rosyjskie fiasko (była to pierwsza misja księżycowa tego kraju od 1976 r.), a z drugiej spektakularne osiągnięcie Indii (kraj ten jest pierwszym w historii, któremu takie lądowanie się udało). A to tylko wstęp do kolejnych ambitnych planów. Indie chcą bowiem wysłać ludzi w kosmos i to już w przyszłym roku.
Indie lecą na Księżyc
Pierwsza załogowa misja statkiem Gaganyaan została zaplanowana na koniec 2024 r. To wschodzące mocarstwo kosmiczne, gdy oczy świata skierowane były na to co w przestrzeni okołoziemskiej robią m.in. Amerykanie, Europa, Chiny, czy ostatnio również Arabowie, zbudowały imponujący potencjał. Przemysł kosmiczny w tym kraju działa niezwykle prężnie. Tylko w tym roku zaplanowano przeprowadzenie minimum ośmiu startów orbitalnych, a więc więcej niż szykują Rosjanie. Starty indyjskich tzw. systemów nośnych, wynoszących w przestrzeń kosmiczną nie tylko krajowe ładunki, odbywają się regularnie – w kwietniu np. rakieta PSLV została wystrzelona z Centrum Kosmicznego Satish Dhawan, transportując satelity z Singapuru.
Czytaj więcej
Indie, Rosja i Europejska Agencja Kosmiczna dołączą do kolejnego księżycowego wyścigu, w którym przodują obecnie Amerykanie. Ale najbardziej Waszyngton boi się "chińskiego przyczółka".
Ambicje Indian Space Research Organisation (ISRO), czyli indyjskiej rządowej instytucji będącej odpowiednikiem NASA, idą jednak znacznie dalej. Kilkuletni plan zakłada bowiem budowę pierwszej narodowej stacji orbitalnej. Obiekt ten, ważący ok. 20 ton, miałby okrążać Ziemię na wysokości ok. 400 km nad jej powierzchnią. Składałby się z dwóch modułów, które pomieszczą do trzech astronautów. Mieliby oni stacjonować na stacji maksymalnie trzy tygodnie. Jeśli ta wizja zostanie zrealizowana, Indie staną się czwartym krajem na świecie (po USA, Rosji i Chinach), który samodzielnie zbudował załogowy statek i stację kosmiczną.