Co dalej z X (d. Twitter) Elona Muska? Po roku kryzysów miliarder może zaskoczyć

Po roku od przejęcia serwisu Elon Musk nie ma powodów do radości. Liczba użytkowników spadła o 16 proc., znacznie zmniejszyły się też przychody i wycena X. Miliarder wierzy, że sytuację poprawią nowe usługi jak rozmowy wideo i wprowadzanie opłat.

Aktualizacja: 27.10.2023 11:37 Publikacja: 26.10.2023 19:43

Elon Musk chce uczynić z X „aplikację do wszystkiego", właśnie wprowadza polączenia wideo

Elon Musk chce uczynić z X „aplikację do wszystkiego", właśnie wprowadza polączenia wideo

Foto: Bloomberg

Ekscentryczny biznesmen przejął Twittera 27 października 2022 r. i był to rok, w którym kryzys gonił kryzys. Miliarder dokonał wielu kontrowersyjnych ruchów, platforma utraciła rzeszę reklamodawców i stała się tubą dezinformacji. Może być gorzej? Może. X najprawdopodobniej stanie się usługą płatną, a z Europy w ogóle może zniknąć. Faktem jest jednak, że aplikacja mocno się zmieniła, a za rogiem czeka prawdziwa rewolucja.

Czytaj więcej

X chce zagrozić YouTubowi i LinkedIn. Nowy plan Elona Muska

Rozmowy wideo z X

Jeszcze w lutym 2021 r. kapitalizacja Twittera sięgała ponad 57 mld dol. Firma, którą Musk kupił za 44 mld dol., już po pół roku wyceniana była na jedną trzecią tej kwoty. Miliarder obiecał przekształcenie jej z platformy społecznościowej w „aplikację do wszystkiego”, która „przyćmi to, co firma robiła”. Po roku znaczna część wizji Muska nie została zrealizowana. Wkrótce może się to zmienić. X wysłał oficjalnego tweeta o treści „Jesteście gotowi na to”? Nie wyjaśnił o co chodzi, a w sieci zawrzało. Liczni eksperci nie mają wątpliwości, że właśnie szykowane jest wdrożenie opcji prowadzenia rozmów głosowych i wideo, bezpośrednio na platformie X. To plan, który Elon Musk zapowiadał po przejęciu Twittera. Nieoficjalnie mówi się, że nowe funkcjonalności mają być dostępne jedynie dla płatnych użytkowników, korzystających zarówno z aplikacji na iOS i Android, jak też wersji w Windows i MacOS. Co więcej, nowa opcja ma dać też możliwość „dzwonienia” między kontaktami X bezpośrednio ze strony WWW serwisu.

Czytaj więcej

Musk oskarża Żydów o spadek przychodów X. W sierpniu były jednak rekordowe

Niektórzy użytkownicy już zaczęli otrzymywać powiadomienia o nowej usłudze. Trafiły one jednak wyłącznie do subskrybentów premium. Na razie nie wiadomo, czy funkcja połączeń audio-wideo będzie dostępna w ramach dotychczasowego abonamentu, czy też będzie dodatkowo płatna. Z pewnością jednak możliwość wykonywania połączeń, bez potrzeby posiadania numeru, karty SIM, czy w ogóle smartfona, to ciekawa opcja dla X. Nie zmienia to jednak faktu, że założona w 2006 r. firma znajduje się w trudnej dla siebie chwili. Oczywiście liczne problemy można tłumaczyć procesem transformacji zarządzonym przez Elona Muska, ale biznesmen z pewnością nie spodziewał się aż takich kłopotów.

W poszukiwaniu pieniędzy

Musk już jakiś czas temu ostrzegał, że Twitter znajduje się w poważnych tarapatach finansowych i w rezultacie może nawet zbankrutować. Ratunkiem miały być masowe zwolnienia, a na bruk trafiło tysiące pracowników. Mimo to firma ma problemy z odpływem użytkowników i reklamodawców. Według najnowszych analiz „Wall Street Journal”, liczba tych pierwszych stopniała rok do roku o 16 proc. (aktywni dzienni użytkownicy). W drugim przypadku X, co prawda, próbuje odbudować swoją działalność reklamową (nowa prezes spółki Linda Yaccarino zapewnia, że na platformę powróciło 90 proc. głównych reklamodawców), ale czy tak jest faktycznie? Dane firmy konsultingowej Ebiquity wskazują, że większość „znaczących” reklamodawców przestała wydawać pieniądze na X. Na dowód tego Ebiquity podało, że tylko dwóch jego klientów w ciągu ostatniego miesiąca reklamowało na tej platformie (a Ebiquity współpracuje z 70 spośród 100 największych graczy tej branży). To bolesny cios dla Muska, bo przychody X, po tym jak dokonał akwizycji serwisu, mocno spadły.

Miliarder szuka więc sposób na ratowanie biznesu. W efekcie spółka niedawno zaczęła pobierać od nowych użytkowników roczną opłatę. Na razie to symboliczna kwota 1 dol. za korzystanie z najbardziej podstawowych funkcji serwisu. I to tylko na rynkach w Nowej Zelandii i na Filipinach. Nie ma jednak wątpliwości, że X rozszerzy płatności o kolejne rynki. Na razie wprowadzone mają nowe płatne pakiety premium. Najdroższa opcja (bez reklam) kosztować będzie 12 dol. miesięcznie, opcję podstawową wyceniono na 8 dol. Czy taka propozycja spotka się z zainteresowaniem internautów? Można wątpić. Dotąd aż 99 proc. użytkowników nie było skłonnych, by płacić za korzystanie z aplikacji.

Niespodzianek ze strony X może być więcej, bo nie przez przypadek w lipcu Twitter na krótko wprowadził dzienny limit liczby tweetów, które użytkownicy mogli czytać. To sugeruje, że korzystający z darmowego dostępu do serwisu w przyszłości wiele nie zobaczą.

X ucieknie z Europy?

A na tym nie koniec – platforma boryka się również z wyzwaniami dotyczącymi moderowania treści po tym, jak nowy właściciel poluzował te zasady. Dziś X oskarżany jest o sianie dezinformacji.

Czytaj więcej

X (d. Twitter) należący do Elona Muska może zniknąć z Europy. Powód jest jeden

Finał może być taki, że aplikacja przestanie być dostępna w UE. Business Insider donosił ostatnio, powołując się na głosy z otoczenia Muska, iż miliarder jest sfrustrowany koniecznością przestrzegania unijnego prawa. Chodzi o ustawę o usługach cyfrowych (DSA), która obliguje internetowych gigantów do skutecznego moderowania treści i przejrzystej polityki w tym zakresie. Tymczasem liczne tweety wprowadzają w błąd użytkowników, przybywa informacji, m.in. na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, które są zwykłymi tzw. fake newsami. Niedawno komisarz UE Thierry Breton ogłosił, iż Komisja Europejska bada zgodność X z DSA. Jeśli platforma naruszyła wspólnotowe prawo może dojść do nałożenia grzywny, a w najgorszym wypadku chodzić może o karę w wysokości 6 proc. globalnych przychodów firmy. Elon Musk nie ma jednak zamiaru składać wyjaśnień. Zdobył się jedynie na ironicznego tweeta w swoim stylu, w którym napisał, że nie ma pojęcia, co od niego chce Breton. A już wcześniej sugerował, że platforma powinna być dostępna tylko w tych krajach, w których jest najpopularniejsza, a więc w USA, Japonii oraz Wielkiej Brytanii. Wyjście X z UE wisi więc na włosku.

Ekscentryczny biznesmen przejął Twittera 27 października 2022 r. i był to rok, w którym kryzys gonił kryzys. Miliarder dokonał wielu kontrowersyjnych ruchów, platforma utraciła rzeszę reklamodawców i stała się tubą dezinformacji. Może być gorzej? Może. X najprawdopodobniej stanie się usługą płatną, a z Europy w ogóle może zniknąć. Faktem jest jednak, że aplikacja mocno się zmieniła, a za rogiem czeka prawdziwa rewolucja.

Rozmowy wideo z X

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Sztuczna inteligencja zdecyduje o ataku nuklearnym? USA apelują do Rosji i Chin
Globalne Interesy
Chiny szykują potężną konkurencję dla ChatGPT. Gonią USA w sztucznej inteligencji
Globalne Interesy
Spóźniony Apple gra ostro. Podbiera pracowników konkurencji i buduje własną AI
Globalne Interesy
Ustawa antytiktokowa stała się ciałem. Chiński koncern wzywa Amerykanów
Globalne Interesy
Niemiecki robot ma być jak dobry chrześcijanin. Zaskakujące przepisy za Odrą
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej