Tim Cook pojawił się osobiście we flagowym sklepie Apple na Manhattanie przy Piątej Alei, aby uświetnić premierę pierwszego komputera przestrzennego – który ma połączyć świat cyfrowy ze światem realnym. Po zestaw Vision Pro – pierwszy zupełnie nowy produkt koncernu od 2016 roku – ustawiły się kolejki przed sklepami. Mimo, iż cena zestawu, który łączy rzeczywistość wirtualną i rozszerzoną, to aż 3499 dolarów (równowartość 14 tys. zł) – pisze Bloomberg. Do tej pory był to stosunkowo niszowy rynek, a w branży dominowała Meta Platforms. Apple ma jednak nadzieję wykorzystać najnowocześniejszą technologię i swoją siłę marketingową, aby przekształcić nowy produkt w coś większego.
Hit na miarę Maca czy iPhone`a?
W sklepie Apple w Nowym Jorku Cook powiedział, że największe wrażenie na klientach może zrobić interfejs urządzenia, który nazwał „magicznym sposobem, w jaki nim sterujesz”. Vision Pro wykorzystuje ruchy oczu i gesty dłoni, aby nawigować użytkowników przez gry. - Vision Pro działa tak, jak działa ludzki umysł – powiedział Caroline Hyde z Bloomberg Television. - Ludzie je zakładają i od razu wiedzą, jak tego używać - dodała.
Przed otwarcie sklepów ustawialy się kolejki zainteresowanych kupnem gogli. Czy takie rozwiązania wyjdą z rynkowej niszy?
Apple chwali się, że biblioteka Apple Arcade jest kompatybilna z Apple Vision Pro, ale posiada specjalnie zaprojektowane tytuły: LEGO Builder’s Journey, Synth Riders oraz przeniesioną do innej rzeczywistości wersję popularnego Super Fruit Ninja. Można też zagrać w Game Room, WHAT THE GOLF?, Cut the Rope 3, Jetpack Joyride 2, Bloons TD 6+, stitch., Patterned, Illustrated oraz Wylde Flowers.
Mimo kolejek przed sklepami piątkowy debiut przyciągnął stosunkowo niewielką grupę klientów, którzy albo chcieli kupić urządzenie, albo po prostu je wypróbować. Mimo to Tim Cook porównuje debiut Vision Pro do narodzin innych kultowych urządzeń Apple, w tym komputera Mac, iPoda i iPhone’a, stwierdzając, że „dołącza on do panteonu przełomowych produktów”.