Firma Sama Altmana jako pierwsza zbudowała platformę z aplikacjami genAI (generatywna sztuczna inteligencja). Uruchomiony kilka miesięcy temu sklep GPT Store okazał się hitem. Właściwie każdy może zbudować własnego, specjalizującego się w jakiejś dziedzinie chatbota i wystawić go na platformie OpenAI (dostępne są np. apki AI wspomagające w kodowaniu, czy nauce matematyki).
Platforma FlowGPT rzuca wyzwanie Open AI
Koniec monopolu ChatGPT, nadchodzi FlowGPT
Mankamentem rozwiązania – wprowadzonego przez firmę wspieraną miliardami dolarów Microsoftu – jest jednak fakt, iż wszystkie aplikacje udostępniane użytkownikom muszą być oparte na modelu ChatGPT. To nie wszystkim deweloperom się podoba. Lukę szybko wypełnił więc nowy, konkurencyjny serwis – FlowGPT. W sklepie tym oferowane są chatboty zbudowane zarówno na bazie ChatGPT, ale również Dall-E 3 (też od OpenAI), Gemini (Google), Claude (Anthropic), czy Llama 2 (Meta). Dzięki FlowGPT użytkownicy mogą tworzyć własne aplikacje oparte na genAI i udostępniać je – odpłatnie – publicznie (choć część dostępna jest też całkowicie bezpłatnie).
Czytaj więcej
Boom na ChatGPT i inne generatywne systemy AI zmieni sposób korzystania z urządzeń. Dotychczas po takie narzędzia użytkownicy smartfonów sięgali głównie poprzez chmurę. Teraz obsługa będzie szybsza, intuicyjna, a AI przewidzi ruchy użytkownika.
Za nowym rywalem dla GPT Store stoją Jay Dang, absolwent informatyki na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley oraz Lifan Wang, były inżynier Amazona. Ich FlowGPT powstało w ub. r. Projektowi przyświecała idea, by internauci mogli za pośrednictwem ich platformy szybko uruchamiać i udostępniać aplikacje genAI. I to był strzał w dziesiątkę. Użytkownicy serwisu w ciągu ostatnich 13 miesięcy stworzyli już ponad 100 tys. aplikacji AI. A teraz start-up pozyskał 10 mln dol. finansowania (inwestorom przewodził fundusz Goodwater Capital). – Wierzymy, że przyszłość sztucznej inteligencji leży w otwartych ekosystemach – komentuje Coddy Johnson, partner Goodwater Capital.