Amerykański koncern zwalnia pracowników. Protestowali przeciw kontraktowi z Izraelem

Google usunęło 28 pracowników po tym, jak wzięli udział w protestach przeciw Nimbusowi – wspólnemu kontraktowi z Amazonem o wartości 1,2 mld dolarów. Chodzi o usługi związane ze sztuczną inteligencją i chmurą dla izraelskiego rządu i wojska.

Publikacja: 18.04.2024 18:34

Część pracowników Google sprzeciwia się kontraktom z Izraelem z powodu wojny w Gazie

Część pracowników Google sprzeciwia się kontraktom z Izraelem z powodu wojny w Gazie

Foto: Bloomberg

Protesty, które zorganizowała organizacja „No Tech for Apartheid”, odbyły się we wtorek w biurach Google w Nowym Jorku, Seattle i Sunnyvale w Kalifornii – informuje Bloomberg. Część pracowników okupowała biura, a część dokumentowała całą akcję, w tym za pośrednictwem transmisji na żywo w serwisie Twitch. Dziewięciu z protestujących zostało aresztowanych pod zarzutem wtargnięcia na teren posesji.

Nimbus i okupacja biura Google

Jak wynika z oświadczenia pracowników Google biorących udział w kampanii „No Tech for Apartheid”, w środę wieczorem zostali poinformowani, że firma ich zwalnia. „Fizyczne utrudnianie pracy innym pracownikom i uniemożliwianie im dostępu do naszych obiektów stanowi wyraźne naruszenie naszych zasad i zachowanie całkowicie niedopuszczalne” – poinformowało Google w oświadczeniu na temat protestujących. „Po odrzuceniu wielokrotnych próśb o opuszczenie lokalu, zaangażowano organy ścigania, aby zapewnić bezpieczeństwo biura. Jak dotąd zakończyliśmy indywidualne dochodzenia, w wyniku których rozwiązano stosunek pracy z 28 pracownikami. Będziemy kontynuować dochodzenie i w razie potrzeby podejmować działania” - poinformowało Google w oświadczeniu.

Czytaj więcej

USA badają ataki Izraela w Gazie z wykorzystaniem AI. Tajemniczy system Lavender

Protest miał miejsce dzień przed zatwierdzeniem przez izraelski rząd pięcioletniego planu strategicznego przejścia na chmurę w ramach Projektu Nimbus i rozwijania usług cyfrowych. W oświadczeniu rządu izraelskie Ministerstwo Obrony i wojsko zostały wymienione jako partnerzy Projektu Nimbus, wraz z innymi agencjami rządowymi. Przedstawiciel Google powiedział, że umowa Nimbus „nie jest ukierunkowana na wysoce wrażliwe, tajne lub wojskowe zadania związane z bronią lub służbami wywiadowczymi”.

Jak Google namierzyło uczestników protestu

To nie pierwszy „kłopot” Google, które podkreśla, że jest otwarte na każdy dialog - z pracownikami. W 2018 r. zorganizowali oni strajk w związku z postępowaniem firmy w sprawie zarzutów o napaść na tle seksualnym. Twierdzą, że Google ukarał ich za ten protest. Czterech innych pracowników twierdziło, że zostali zwolnieni za organizowanie sprzeciwu wobec współpracy Google z federalnym urzędem celnym i ochroną granic oraz za inne działania na rzecz wsparcia w miejscu pracy.

Dwóch pracowników Google zaangażowanych w protest w Kalifornii powiedziało Bloombergowi, że grupa pracowników zebrała się na szóstym piętrze biura Google w Sunnyvale, gdzie znajduje się biuro dyrektora generalnego Cloud, Thomasa Kuriana, aby okazać wsparcie organizatorom protestu okupacyjnego. Nie jest jasne, w jaki sposób Google zidentyfikowało uczestników protestu, ponieważ według pracowników ochrony identyfikatory tylko niektórych osób zostały zeskanowane, a część zwolnionych przebywała poza biurami Google. Protestujący zapewniają, że opuścili budynek, gdy tylko zostali o to poproszeni i nie przeszkadzali innym osobom przebywającym w firmie.

Globalne Interesy
Dlaczego Polacy szukali bombajkę? Znamy najczęściej googlowane hasła
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Globalne Interesy
Polska pomijana przez giganta AI. Ten bot tworzy wideo na podstawie poleceń tekstem
Globalne Interesy
Amerykański koncern oskarżony o uciszanie pracowników i szpiegowanie ich urządzeń
Globalne Interesy
Amerykańskie chipy „nie są już bezpieczne”. Zaostrza się konflikt Chin z USA
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Globalne Interesy
To może być rewolucja w Apple. Takiego iPhone'a jeszcze nie było