Przedstawiciele NASA, dostawcy kapsuły — Boeinga i rakiety - (ULA), zapowiedzieli start o 18.25 czasu polskiego, przekonując, że wszystkie systemy są sprawne, a astronauci Butch Wilmor i Suni Williams mogą udać się na orbitę. Jednak tuż przed startem lot został odwołany. NASA poinformowała, że wstrzymanie startu nastąpiło automatycznie z nieokreślonego powodu, kiedy do końca odliczania pozostały niecałe cztery minuty. Tory Bruno, dyrektor generalny ULA powiedział, że przyczyną mogła być wadliwa karta komputerowa, która znajduje się w jednym z kilku komputerów tworzących system sekwencera startowego (reguluje końcową fazę odliczania rakiety Atlas V).
Problem z moczem na ISS
Celem misji jest przetestowanie statku, który ma zadokować do ISS, ale i dostarczenie potrzebnych materiałów jak i nowa pompa w urządzeniu do przekształcania moczu załogi stacji z powrotem w wodę do picia. Dotychczasowa pompa uległa awarii, co jest uciążliwe, bo zmusza do przechowywania moczu na pokładzie. Samo urządzenie waży 64 kg i by znaleźć na nie miejsce, trzeba było zrezygnować z zapasowych skafandrów dla obu astronautów.
CST-100 Starliner od dawna ma pecha i jest prześladowany awariami. Początkowo pierwszy lot załogowy miał się odbyć w 2019 r. Ostatecznie statek wystartował bez załogi, wszedł na orbitę, ale nie dotarł do stacji. Potem, przez lata trapiły go problemy techniczne.
Czytaj więcej
Start-up Max Space ma pomysł na tanie i łatwe zastąpienie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)...