Astronauci NASA Butch Wilmore i Suni Williams mają niezwykłego pecha. Ich misja na ISS miała trwać zaledwie osiem dni, a może potrwać osiem miesięcy. Starliner Boeinga, który już przed startem miał problemy techniczne, musiał przerwać obecną pierwszą misję przez problemy w układzie napędowym.
Dlaczego Starliner Boeinga nie może wrócić?
Chodzi o awarię sterów strumieniowych podczas pierwszego podejścia do ISS w czerwcu oraz kilka wycieków helu użytego do wytworzenia ciśnienia w tych silnikach. Naziemne testy urządzeń wykorzystanych w Starlinerze, które miały zakończyć się propozycją poprawek, zwiększyły jeszcze tylko wątpliwości, czy statek powinien wracać i czy można zagwarantować jego bezpieczeństwo. Okazało się, że przegrzanie silników Starlinera, mogło doprowadzić do odkształcenia się teflonowych uszczelek, zatykając rury paliwowe pędników i osłabiając ich ciąg.
Czytaj więcej
Astronauci testujący nowy statek kosmiczny Starliner wciąż nie mogą rozpocząć podróży powrotnej z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) ze względu na usterki. Nie wiadomo jeszcze, kiedy i jak wrócą. Ta misja może Boeinga bardzo drogo kosztować.
W tej sprawie ostatnie słowo należy do NASA. Jednak spotkanie urzędników NASA, którzy nadzorują lot Starlinera, zakończyło się sprzeciwem niektórych z nich wobec planu zaakceptowania danych testowych Boeinga i wykorzystania tego statku do sprowadzenia astronautów do domu. - Nie doszliśmy do konkluzji – przyznał Steve Stich, szef programu Commercial Crew, cytowany przez agencję Reuters.
Czy Elon Musk uratuje astronautów ze Starlinera?
Opcją rezerwową, ale coraz bardziej prawdopodobną, jest skorzystanie z kapsuły Crew Dragon firmy SpaceX Elona Muska w lutym 2025 roku. W przeciwieństwie do odbywającego pierwszy lot załogowy Starlinera, to pojazd już wielokrotnie sprawdzony. Wcześniej Amerykanie korzystali z rosyjskich sojuzów, wożąc astronautów na ISS, ale zdecydowali się zerwać to uzależnienie, bardzo kosztowne i niezręczne w kontekście wojny w Ukrainie.