W poniedziałek wcześnie rano zakotwiczony u wybrzeży Porticello, małej wioski rybackiej położonej w prowincji Palermo, luksusowy jacht Bayesian zniknął pod falami. Jednostka zatonęła wraz ze znajdującymi się na pokładzie osobami. Wśród nich są członkowie załogi i Mike Lynch, znany przedsiębiorca w świecie nowych technologii, bohater długotrwałej batalii sądowej, jaką wytoczył mu Hewlett Packard. Uratowała się jedynie jego żona Angela Bacares.
Dlaczego HP straciło przez Lyncha
Lynch to założyciel Autonomy, firmy zajmującej się oprogramowaniem dla przedsiębiorstw. O spółce, którą przejął HP i o samym Lynchu zrobiło się głośno, gdy amerykański gigant oskarżył go o zawyżenie wartości start-upu. Na transakcji wartej 11 mld dol. koncern mógł stracić miliardy dolarów. Tak przynajmniej twierdzili oskarżyciele. Wyrok sądu, który w czerwcu uniewinnił biznesmena od zarzutów oszustwa z pewnością wielu osób nie zadowolił. Jego zaginięcie z pewnością jest wodą na młyn dla wielbicieli teorii spiskowych.
Czytaj więcej
Spółka OceanGate, właściciel Titana, poinformowała, że wszyscy pasażerowie łodzi, która zaginęła w niedzielę, płynąc do wraku Titanica, nie żyją. Potwierdza się scenariusz implozji już w niedzielę. Marynarka wojenna zarejestrowała wówczas "anomalię" w tym rejonie.
Mike Lynch nazywany był brytyjskim Billem Gatesem. 59-latek w młodości robił karierę niczym technologiczne gwiazdy Doliny Krzemowej. Jeszcze pod koniec lat 80. założył firmę Lynett Systems Ltd, która zajmowała się projektowaniem i produkcją produktów audio dla przemysłu muzycznego. Kilka lat później założył zaś Cambridge Neurodynamics, przedsiębiorstwo specjalizujące się w rozpoznawaniu odcisków palców. Nowatorska technologia trafiła na wyposażenie brytyjskiej policji. Ale przełom nastąpił w 1996 r., gdy uruchomił start-up Autonomy. Spółka stworzono z Davidem Tabizelem i Richardem Gauntem szybko rozrosła się do jednej z największych firm technologicznych na Wyspach.
Nic dziwnego, że zajmująca się oprogramowaniem spółka wpadła w oko HP. Koncern przejął ją, ale w ciągu roku od zakupu potentat musiał dokonać odpisu wartości tej spółki o kwotę 8,8 mld dol. HP twierdziło, że Lynch zawyżył wartość start-upu i oszukał kontrahenta. Trwająca lata batalia doprowadziła do ekstradycji biznesmena do USA. W ub. r. stanął tam przed sądem. HP wskazywało, że straciło ponad 3 mld funtów. Proces trwał trzy miesiące, a zarzuty oddalono.