Przedsięwzięcie Polaris Dawn zorganizował Jared Isaacman, miliarder i przedsiębiorca w branży technologicznej, m.in. założyciel szkolącej pilotów Draken International i przetwarzającej płatności Shift4 Payments (stworzył ją w wieku 16 lat). Astronauci mieli polecieć kapsułą Crew Dragon (przytwierdzoną do rakiety Falcon 9) firmy SpaceX Elona Muska jeszcze w końcu sierpnia, ale z powodu wycieku helu i słabej pogody, start przesunięto na dzisiejszy poranek na 9.38 czasu polskiego, kiedy otwiera się czterogodzinne okno. Ostatecznie start odbył się o 11.20. Misja ma potrwać pięć dni. 12 września ma odbyć się pierwszy spacer kosmiczny.
Kto poleci w kosmos w misji Polaris
W kosmos leci Isaacman, który był już na orbicie w ramach programu Inspiration 4 w 2021 roku, specjalistki ds. misji i inżynierki w SpaceX Sarah Gillis oraz Anna Menon, a także pilot Scott „Kidd” Poteet, były podpułkownik Sił Powietrznych USA. Ponieważ Crew Dragon nie ma śluzy powietrznej i wnętrze kapsuły będzie wystawione na działanie próżni kosmicznej, astronautów zaopatrzono w specjalne kombinezony, które będą testować pod kątem przyszłych misji, także księżycowej i marsjańskiej. Zbadają także promieniowanie, gdyż znajdą się w pobliżu pasa Van Allena, gdzie promieniowanie jest szczególnie silne. Dlatego eksperci wskazują na pewne ryzyko dla kosmonautów.
Isaacman i Gillis wyjdą przez specjalny właz i będą spacerować w przestrzeni kosmicznej sekwencyjnie, a każde z nich prawdopodobnie spędzi 15–20 minut poza kapsułą. Co ciekawe, będzie to aż 700 km od Ziemi, podczas gdy Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) znajduje się od niej 400 km.