Intel zmaga się z potężnymi problemami – firma, która w ubiegłym roku niespodziewanie wycofała się z budowy w Polsce supernowoczesnej fabryki półprzewodników, wartej 4,6 mld dol., ma kłopoty finansowe. Koncern ratuje się dużymi zwolnieniami, ale jego los nie rysuje się kolorowo. Nie pomogła mu nawet premiera procesorów Core Ultra.
Kto kupi Intela? Czy będzie to Musk?
Stąd coraz głośniej mówi się o sprzedaży Intela. Do tej pory wśród potencjalnych zainteresowanych wymieniało się innego producenta z tej branży – firmę Qualcomm. Ale zatrudniający 100 tys. pracowników Intel to łakomy kąsek również dla innych graczy. Wymienia się wśród nich takie marki jak ARM i AMD. Wedle najnowszych doniesień za oceanem, spółka, którą opuścić musiał wieloletni szef Pat Gelsinger, znalazła się na celowniku Elona Muska. Właściciel SpaceX i Tesli miał ponoć już wyrazić chęć przejęcia Intela.
Czytaj więcej
Wieloletni szef Intela Pat Gelsinger odchodzi na emeryturę, a tymczasowymi dyrektorami generalnymi zostali David Zinsner i Michelle Johnston Holthaus.
W gronie ewentualnych kupców kontrowersyjnego biznesmena wskazuje najnowszy raport SemiAccurate. Eksperci tej firmy podkreślają, iż szanse na sprzedaż jednego z największych na świecie producentów układów scalonych są ogromne – sięgają 90 proc. Analityk Dylan Patel twierdzi, że Musk bierze udział w rozmowach o akwizycji. Te informacje potwierdził też analityk Citibanku Christopher Danely. Zaznacza on jednak, że nie do końca wiadomo, jaką rolę w całym procesie miałby odegrać miliarder. Patel wskazuje, że wiele może mówić fakt, iż parę dni temu doszło w Mar-a-Lago na Florydzie, luksusowej rezydencji Donalda Trumpa, do spotkania przedstawicieli Intela, Qualcomm oraz Global Foundries (międzynarodowa firma zajmująca się projektowaniem chipów) z Elonem Muskiem. Dowodem miał być fakt, że odrzutowce tych firm w tym samym czasie lądowały na Florydzie.