Państwowy bank stał się kluczową instytucją, która – po odcięciu Rosji od zachodnich technologii – próbuje rozwijać innowacyjne projekty, mogące uniezależnić ten kraj od zagranicznych dostawców. Jak na razie, to się kompletnie nie udaje. Bot o nazwie GigaChat 2 Max ma przełamać tę niemoc.
Rosja wciąż próbuje technologicznie wyprzedzić Zachód
Po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku Rosja została objęta szeregiem sankcji, które ograniczyły jej dostęp do zachodnich technologii. W odpowiedzi, kraj ten podjął wysiłki mające na celu rozwój własnych rozwiązań oraz zastąpienie importowanych produktów krajowymi odpowiednikami.
Kreml zdecydował np. o rozwoju własnego systemu płatności o nazwie Mir, będącego alternatywą międzynarodowego systemu SWIFT (Mir obsługuje już około 70 proc. elektronicznych płatności w kraju), czy uniezależnieniu się od zachodnich producentów samolotów poprzez rozwój własnych konstrukcji, takich jak Suchoj Superjet 100. Jednakże, po kilku katastrofach, projekt ten został zaniechany. Moskwa ma jednak cały szereg problemów w osiągnięciu samowystarczalności.
Czytaj więcej
Rosja chwali się, że pomimo sankcji jej branża informatyczna poradziła sobie z trudnościami, zast...
A dobitnym przykładem są próby zaistnienia na rynku smartfonów. Najpierw spółka Smartecosystem, będącą częścią państwowego koncernu Rostec, opracowała AyyA T1 – telefon komórkowy, działający na systemie operacyjnym Android, który okazał się totalną klapą. Urządzenie, wyposażone w 6,5-calowy ekran, procesor MediaTek Helio P70 i dość oryginalną funkcję fizycznego wyłączania mikrofonu i kamery (co miało zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników w kontekście obaw o inwigilację przez zachodnie służby wywiadowcze), pokazało, że Rosja nie jest samowystarczalna. Z uwagi na ograniczony dostęp do zaawansowanych komponentów oraz braku własnych półprzewodników, AyyA T1 musiał – mimo wszystko bazować na importowanych podzespołach. Projekt podważył promowaną na Kremlu ideę pełnej niezależności technologicznej. Tym bardziej, że smartfona nikt nie chciał kupować, bo jego specyfikacja techniczna pozostawała w tyle za konkurencyjnymi produktami.