Rynek gier wideo przeżywa rozkwit. W tym roku jego wartość firma analityczna Newzoo szacuje na prawie 140 mld dolarów. – To czyni go drugim, po telewizji, najbardziej dochodowym obszarem branży rozrywkowej – podkreśla Piotr Gardeła, prezes studia Moonlit. Zwiększają się też wydatki fanów na urządzenia do gier, w tym na komputery i konsole. Analitycy NPD podają, że w pierwszym półroczu wzrosły o ponad jedną piątą do 1,7 mld dolarów.
Jesteśmy w bardzo ciekawym momencie: w ostatnich tygodniach na rynek trafił szereg globalnych hitów, a na horyzoncie już widać kolejne.
Polska specyfika
Największą część rynkowego tortu na świecie stanowią już gry mobilne, ale popyt na produkcje na komputery PC i konsole też rośnie. Jak to wygląda w Polsce?
– Kilka lat temu byli tacy, którzy spodziewali się, że segment mobilny zepchnie granie na komputerze do niszy. Teraz już chyba nikt by sobie na takie przypuszczenia nie pozwolił. Na mobilkach jest zadyszka, ten rynek zrobił się dużo trudniejszy. Swego rodzaju oligarchia największych graczy właśnie wycina z niego średniaków – komentuje Jakub Marszałkowski, współzałożyciel fundacji Indie Games Poland.
W naszym kraju działa ponad trzysta studiów deweloperskich, a wartość rynku według portalu Newzoo przekracza 0,5 mld dolarów. Gry w Polsce zyskały popularność za sprawą CD Projektu, CI Games czy 11 bit studios.