W poniedziałek przed godz. 11 za jedną akcję spółki trzeba było zapłacić 225,9 zł, po wzroście o prawie 7 proc. Ostatecznie sesja zakończyła się wzrostem o 2,5 proc. Z czego wynikają wzrosty? W weekend na rynek napłynęła tylko jedna informacja ze spółki: z komunikatu wynika, że Morgan Stanley w sumie kontroluje ponad 5-proc. udział w polskiej spółce. Ale to wcale nie oznacza, że dokupił ostatnio akcji.
Jako przyczynę zawiadomienia wskazano „zawiadomienie spowodowane brakiem zastosowania wyłączenia związanego z nabywaniem instrumentów finansowych do portfela handlowego na mocy Art. 90.1g Ustawy o Ofercie Publicznej, w wyniku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej”.