W poniedziałek przed godz. 10 za akcję Bloober Teamu trzeba zapłacić 153 zł po wzroście notowań o 1,3 proc.
Bloober Team odnotował w minionym kwartale niespełna 0,5 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 3,1 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk operacyjny spadł do 0,8 mln zł z 3,2 mln zł. Z kolei przychody poszły w górę do 12,5 mln zł z 9,2 mln zł. Narastająco w okresie trzech kwartałów krakowskie studio miało 8,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w porównaniu z 4,3 mln zł zysku rok wcześniej. Z kolei przychody skonsolidowane wynoszą nieco ponad 33 mln zł wobec 20 mln zł rok wcześniej.
CZYTAJ TAKŻE: Bloober Team przekłada premierę. Przez Cyberpunka
Natomiast całkowite przychody w ujęciu jednostkowym wnoszą po trzech kwartałach 26,2 mln zł wobec 15,2 mln zł rok temu, w tym na przychody netto ze sprzedaży produktów przypada odpowiednio 14,3 mln zł wobec 8,7 mln zł w analogicznym okresie zeszłego roku. Oznacza to, że mimo przesunięcia premiery „Medium” na 2021 r., bieżący rok będzie rekordowy w historii spółki.
– Wysoki poziom przychodów w pierwszych trzech kwartałach 2020 r. jest związany z utrzymywaniem się wysokiego poziomu sprzedaży poszczególnych gier oraz realizacją umowy z globalnym wydawcą, od którego spółka otrzymuje m in. wynagrodzenie typu „advance”. Wzrost przychodów oraz równocześnie stosunkowo mniejszy wzrost kosztów operacyjnych, pozwoliły nam osiągnąć w tym okresie prawie 3,5 mln zł zysku ze sprzedaży – podkreśla Piotr Babieno, prezes Bloober Teamu.