Konieczność przebywania w domu sprzyja twórcom cyfrowej rozrywki, czego przykładem jest rosnąca liczba pobrań gier i rekordowa aktywność na platformie Steam. Próbuje ona poradzić sobie z tym obciążeniem. Deklaruje, że wprawdzie nie zmieni szybkości ściągania tytułów, ale aktualizacje będą dostawać automatycznie tylko najnowsze pozycje.
CZYTAJ TAKŻE: CD Projekt wyprzedził PKO BP. Jest już największą spółką na giełdzie
Wzrost zainteresowania grami to tylko jedna strona medalu, a wyzwań systematycznie przybywa. Pod znakiem zapytania stoją terminowe premiery konsol nowych generacji. Z zagranicy zaczynają też napływać informacje o kolejnych przełożonych premierach. Ofiarą koronawirusa padł „Wasteland 3” autorstwa Inxile Enterainment, również Sony poinformowało o opóźnieniu kilku tytułów, w tym „The Last of Us: Part II” i „Marvel’s Iron Man VR”. Eksperci podkreślają, że powodem opóźnień w przypadku tych dwóch gier nie jest potrzeba ich dopracowania, ale raczej kłopoty logistyczne z premierą w okresie pandemii (np. zapewnienie odpowiedniej liczby gier na półkach sklepowych).
Pod znakiem zapytania stoją największe europejskie targi branżowe – Gamescom. Już wiadomo, że możliwa jest wyłącznie cyfrowa wersja tej imprezy.
Najbardziej wyczekiwaną grą w tym roku jest „Cyberpunk” CD Projektu i nic dziwnego, że to właśnie na polskie studio zwrócone są oczy graczy z całego świata. Graczy i inwestorów – bo od tego, czy premiera odbędzie się w terminie, zależą tegoroczne wyniki studia.