Bunt u producenta Call of Duty. Nękanie kobiet i manipulacje

Prezes firmy Activision Blizzard, produkującej popularne gry wideo przyznał, że odpowiedź na pozew i krytykę jego firmy była „nieodpowiednia”.

Publikacja: 20.08.2021 10:26

Call of Duty produkcji Blizzarda

Call of Duty produkcji Blizzarda

Foto: activision/AP

Bobby Kotick publicznie przyznał się do błędu – zezwalanie na tzw. frat boy, czyli kulturę pracy rodem z męskiego bractwa było niewłaściwe. Zrobił to jednak po buncie pracowników i inwestorów. I po specjalnym raporcie.

Kalifornijski departament do spraw uczciwego zatrudnienia wytoczył sprawę przeciwko Activision Blizzard. To efekt ponad 2-letniego śledztwa dotyczącego nękania kobiet oraz nierówności płacowych na tle płci. Twórcy raportu przytaczają przykład pracowniczki, której nagie zdjęcia wysyłali sobie koledzy z pracy, do tego w trakcie firmowej imprezy świątecznej. Później – podczas wyjazdu z przełożonym – kobieta popełniła samobójstwo.

CZYTAJ TAKŻE: Koncerny nie chcą się narażać Pekinowi. Kontrowersyjna gra Blizzarda

Activision Blizzard został w lipcu tego roku pozwany przez pracowników w związku z toksycznym środowiskiem pracy, licznymi przypadkami nadużyć, sytuacjami, gdzie w firmie dochodziło do molestowania seksualnego oraz nękania. Miesiąc temu firma zapowiedziała, że w sądzie udowodni, iż zarzuty zawarte w pozwie nie są prawdziwe, a informacje na temat przemocy wyolbrzymione i nieadekwatne. A Bobb Kotick powiedział pracownikom, że firma zatrudnia kancelarię prawną WilmerHale, która przeprowadzi audyt w tej sprawie. Kancelaria jest znana z tego, że działa w interesie korporacji, a nie związków zawodowych.

Pracownicy Activision Blizzard bardzo źle przyjęli jego wystąpienie i teraz domagają się, by firma zerwała współpracę z kancelarią. W liście otwartym do kierownictwa firmy nawiązali także do doświadczeń pracowników Amazona i Ubera, którzy mieli już z nią do czynienia. W mediach kancelaria jest określana jako „torpeda na związki zawodowe”.

CZYTAJ TAKŻE: Francuski gigant gamingowy zwolnił prezesa za molestowanie

Kilku byłych pracowników szczegółowo opisało swoje doświadczenia z Activision Blizzard w mediach społecznościowych od czasu wniesienia pozwu, a ponad 2000 obecnych i byłych pracowników podpisało petycję, w której pierwsza, agresywna reakcja firmy została odrzucona jako „odrażająca i obraźliwa”.

Ponad 1000 pracowników Activision Blizzard wzięło udział w proteście i strajku. Skutkiem jest m.in. zatrzymanie prac przy grze World of Warcraft. Manifestacje przeciwko szefom Activision Blizzard mają miejsce nie tylko w firmie, ale także w grach wideo należących do tego wydawcy. Fani World of Warcraft zorganizowali siedzący protest, jednocześnie zbierając środki na szczytny cel.

CZYTAJ TAKŻE: Koszmar Google się ziścił. Związki wchodzą do tech-gigantów

To jednak nie koniec kłopotów firmy. Część inwestorów pozwała ją za publikowanie fałszywych oświadczeń w latach 2016 – 2021. Główny zarzut to „manipulowanie informacjami w relacji z udziałowcami co miało doprowadzić do sztucznego zawyżenia akcji”. W sprawie pośredniczy prestiżowa kancelaria prawna Rosen Law i pozew obejmuje wszystkie osoby, które handlowały akcjami spółki między 2016 a 2021 rokiem.

Activision Blizzard, dawniej Activision to amerykański wydawca i producent takich gier jak Candy Crush, Call of Duty, Guitar Hero czy z serii World of Warcraft. Obecnie jest drugim co do wielkości wydawcą gier komputerów na świecie, zaraz po Electronic Arts.

Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Gry & e-Sport
Rozczarowująca premiera gry „Frostpunk 2” wstrząsnęła giełdą. Co poszło nie tak?
Gry & e-Sport
„Fallout”, czyli drugie życie wielkiego przeboju. Gry wideo łączą się z filmami
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką