Konsternację może wywołać analiza najnowszych danych opublikowanych przez branżowy portal Newzoo. W ostatnich latach, przy okazji przeprowadzanych co kilka miesięcy aktualizacji, wartości przypisane poszczególnym rynkom systematycznie rosły. Teraz widzimy spadek. Najbardziej drastyczny dotyczy Chin – jeszcze kilka miesięcy temu wartość tamtejszego rynku gier komputerowych szacowano na niemal 38 mld dolarów. Teraz spadła do nieco ponad 34 mld dolarów.
O tym, jak duża jest to skala świadczy chociażby porównanie z rynkiem polskim. Według najnowszych danych zajmujemy w globalnym rankingu 25. miejsce z 541 mln dolarów. Czyli w Chinach rynek gier skurczył się o ośmiokrotność polskiego. Powodem jest szalejąca tam cenzura. Wcześniej firmy również na nią narzekały, ale teraz sytuacja jeszcze się pogorszyła. A zważywszy na fakt, że na Chiny przypada niemal jedna czwarta globalnej branży gier, nie dziwi że eksperci obniżyli szacunki dla całego rynku. Według Newzoo w tym roku będzie on warty niespełna 135 mld dolarów. To oznacza i tak imponującą niemal 11-proc. dynamikę, ale poprzednie szacunki zakładały wartość rzędu 138 mld dolarów.
CZYTAJ TAKŻE: Boom na rynku gier. To będzie rekordowy rok
Obniżenie prognozy to przede wszystkim skutek ścięcia szacunków dotyczących segmentu mobilnego. Wcześniej analitycy zakładali, że gry na te urządzenia przyniosą w 2018 r. ponad 70 mld dolarów przychodów, natomiast teraz spodziewają się niewiele ponad 63 mld dolarów. To potwierdza hipotezę o wyhamowaniu dynamiki w Azji, bo to właśnie tam znajduje się najwięcej fanów gier na smartfony. Warto przy tym odnotować, że nawet po obniżeniu prognozy dynamika segmentu mobilnego będzie o niemal 2 pkt proc. wyższa niż średnia dla całego rynku.