Gra Harry Potter: Wizards Unite miała premierę 20 czerwca na terenie Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, po trzech dniach twórcy wprowadzili ją do większej liczby krajów, w tym Polski. Okazało się, że najnowsza produkcja od samego początku cieszy się powodzeniem. Chociaż…
CZYTAJ TAKŻE: To będzie hit. Po Pokemon Go, czas na grę uliczną z Harrym Potterem
W ciągu pierwszych 24 godzin od premiery użytkownicy dokonali 400 tys. pobrań, a firma zarobiła około 300 tys. dolarów. Takie liczby mogą robić wrażenie, szczególnie ze względu na to, że gra była dostępna jedynie w dwóch krajach. Pomimo tak dobrych wyników i zajęcia pierwszego miejsca w Apple App Store oraz w Google Play, gra nie cieszy się aż taką popularnością jak jej siostrzana produkcja sprzed trzech lat – Pokemon GO. Wtedy to twórcy zdecydowali się na wprowadzenie świata pokemonów najpierw do USA, Australii oraz Nowej Zelandii. W pierwszym dniu, 6 lipca 2016 r. Gra została pobrana na około 7,5 miliona smartfonów (wynik 19 razy lepszy od Harrego) i zarobiła 2 miliony dolarów.
YouTube
Przedstawiciele z firmy skomentowali liczne porównania najnowszej produkcji do Pokemon GO, potwierdzając, że różnica wyników jest ogromna. Harry Potter: Wizards Unite w ciągu pierwszych trzech dni został pobrany 3 miliony razy i wygenerował przychody na poziomie 1,1 miliona dolarów, Pokemon GO w cztery dni od premiery zostało pobrane 173 miliony razy, a twórcy zarobili 206 milionów. Przepaść jest ogromna, a prognozy nie dają szans na pobicie rekordów wydawcy sprzed 3 lat. Według przedsiębiorstwa Sensor Tower specjalizującego się w analizach sklepów z aplikacjami, badającej również konkurencję na tym rynku, wynika, że w ciągu pierwszego miesiąca najnowsza produkcja Niantic zarobi 10 milionów dolarów wciąż będąc nieobecną na dwóch ogromnych rynkach – Japonii oraz Korei Południowej.