Katowice w oku 194 inteligentnych kamer

To jeden z najnowocześniejszych systemów monitoringu na świecie. Kamery automatycznie alarmują służby o porzuconej torbie, bójce czy leżącym człowieku.

Publikacja: 13.09.2016 23:00

Nowy system ma poprawić bezpieczeństwo mieszkańców.

Nowy system ma poprawić bezpieczeństwo mieszkańców.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Kosztował niespełna 13 mln zł, a prace nad jego ulepszaniem trwały kilkanaście lat. W stolicy Górnego Śląska od niedawna działa Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy. KISMiA sam wychwytuje zdarzenia niepożądane i w formie alertów kieruje je do odpowiednich służb. Z podobnych rozwiązań korzystają mieszkańcy Chicago, Rio de Janeiro czy Madrytu, chce je uruchomić także miasto Gliwice.

– System działa bez zarzutu. Alerty wyłapują parkowanie na ścieżkach rowerowych czy niedozwolony wjazd na Rynek. System wyłapał też zająca na placu zabaw – wylicza Joanna Górska z katowickiego magistratu.

Marcin Krupa, prezydent Katowic podkreśla, że bezpieczeństwo mieszkańców jest jednym z priorytetowych zadań każdej gminy. – KISMiA pozwoli nam poprawić bezpieczeństwo publiczne, w tym drogowe, efektywnie gospodarować zasobami ludzkimi i sprzętem Straży Miejskiej, a także sprawniej działać w sytuacjach kryzysowych – wylicza prezydent.

Pierwsze 16 kamer monitoringu miejskiego pojawiło się na katowickich ulicach i w parkach w 2001 r. Obejmowały tylko najbardziej uczęszczane i zagrożone przestępczością Śródmieście, a informacje trafiały do policji. Pięć lat później powstało Miejskie Centrum Ratownictwa (MCR), w którym powstało także Centrum Obserwacji Monitoringu obsługiwane przez Straż Miejską. Kamery się sprawdzały więc obejmowano ich zasięgiem coraz więcej ulic, placów zabaw i centrów. Ulokowano m.in. w dzielnicy Paderewskiego i na Drogowej Trasie Średnicowej. W następnych latach kamerami objęto Nikiszowiec, Panewniki i centrum z ulicą Mariacką, uważaną za najbardziej rozrywkową część miasta.

W 2012 r. zrodził się pomysł, by system monitoringu i reakcji służb ulepszyć. Tak powstał KISMiA, który budowano przez cztery lata. Zaprojektowała go firma Netology, a wykonała Proxima. Obie są z Katowic.

Specjalny algorytm sam rozpozna np. leżącego człowieka, pozostawiony obiekt (ma to zapobiec zdarzeniom terrorystycznym) lub jego zniknięcie (a więc kradzież), manifestację lub zbiegowisko. System wyłapuje także nieprawidłowe parkowanie, kolizje aut, jazdę pod prąd, czy dewastację budynków. Alerty trafiają do dyspozytorów, którzy je weryfikują i podejmują interwencję. Co ciekawe jest tak zaprojektowany że jedna osoba może obserwować nie 10, jak dotychczas, ale do 60-ciu kamer.

Z inteligentnego systemu cieszą się policjanci. – Zapis z kamer jest materiałem dowodowym, dzięki niemu policjanci wykrywają sprawców przestępstw i wykroczeń, wyjaśniają okoliczności zdarzeń drogowych – mówi inspektor Paweł Szeląg, komendant miejski policji w Katowicach. Z badań wynika, że w strefach objętych monitoringiem kamer maleje przestępczość: ilość napadów, wybryków chuligańskich, kradzieży, niszczenia mienia, a kierowcy zdecydowanie częściej trzymają się zasad ruchu drogowego. Szacuje się, że przestępczość w monitorowanym rejonie spada od ok. 25 do nawet 75 proc.

Kamery, które zostaną zamontowane w 10 punktach głównych arterii drogowych Katowic, będą też skanować tablice rejestracyjne przejeżdżających aut. Na filmie pokazowym z działania systemu obraz z ulicy „wyrzuca” automatycznie z boku ciąg numerów rejestracyjnych. Dzięki oprogramowaniu pozwalającemu na automatyczną analizę obrazu i rozpoznawania tablic rejestracyjnych, możliwe będzie szybsze przeszukiwanie nagrań. To nieoceniony walor w walce ze złodziejami samochodów.

Ale nie tylko. Samorząd, dzięki systemowi KISMiA, będzie gromadził ważne dane o życiu w mieście, np. o korkowaniu się konkretnych ulic. Przydadzą się też urzędnikom podczas planowania remontów czy rozwoju komunikacji w mieście.

Autorzy systemu twierdzą, że możliwości KISMiA są praktycznie nieograniczone. W przyszłości będzie można go zintegrować z innymi systemami, jak np.: miejskim systemem GIS, portalem WWW, czy urządzeniami kontroli dostępu. – KISMiA nie jest projektem zamkniętym – będzie się rozwijać w miarę zapotrzebowania zgłaszanego przez mieszkańców i nasze służby – dodaje prezydent Krupa. Można do niego podłączyć nawet 1024 kamery.

IT

Kosztował niespełna 13 mln zł, a prace nad jego ulepszaniem trwały kilkanaście lat. W stolicy Górnego Śląska od niedawna działa Katowicki Inteligentny System Monitoringu i Analizy. KISMiA sam wychwytuje zdarzenia niepożądane i w formie alertów kieruje je do odpowiednich służb. Z podobnych rozwiązań korzystają mieszkańcy Chicago, Rio de Janeiro czy Madrytu, chce je uruchomić także miasto Gliwice.

– System działa bez zarzutu. Alerty wyłapują parkowanie na ścieżkach rowerowych czy niedozwolony wjazd na Rynek. System wyłapał też zająca na placu zabaw – wylicza Joanna Górska z katowickiego magistratu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
IT
Zimna wojna w cyberprzestrzeni zmusza do wzmacniania ochrony
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
IT
Nowi królowie IT. Już nie programiści czy developerzy zarabiają najwięcej
IT
Lawinowo przybywa programistów na swoim. Mają bardzo niepewną przyszłość
IT
Szybki wzrost długów w firmach IT. Topią je... klienci
IT
Koniec eldorado w polskim IT. Niższe płace i zwolnienia pracowników