Rynek domen ma jeszcze potencjał wzrostu

W zeszłym roku zarejestrowano prawie 900 tysięcy nowych nazw – wynika z raportu NASK.

Publikacja: 28.05.2018 21:00

Dwie doby bez odpoczynku musielibyśmy poświęcić na prześledzenie wszystkich informacji, jakie pojawi

Dwie doby bez odpoczynku musielibyśmy poświęcić na prześledzenie wszystkich informacji, jakie pojawiają się w internecie tylko w ciągu 3 sekund.

Foto: AdobeStock

Z internetu korzysta już 3,8 mld ludzi, czyli niema połowa ludzkości. W ciągu każdej godziny wysyłamy blisko 11 mld wiadomości e-mailowych. Nie sposób już sobie wyobrazić codziennego funkcjonowania bez dostępu do internetu.

Istotnym elementem tego ekosystemu jest kwestia domen. W 2017 r. łączna liczba nazw w domenie.pl wyniosła ponad 2,54 mln i zmniejszyła się o 4,7 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Zarejestrowano prawie 900 tys. nazw, czyli co 40 sekund rejestrowano nową – wynika z najnowszego raportu NASK.

Średnio 11 znaków

Nazwa w domenie internetowej może składać się maksymalnie z 63 znaków. Jednak średnio w Polsce ma ich zaledwie 11. Istnieje tylko dziesięć nazw, które mają w domenie maksymalną liczbę znaków.

Eksperci podkreślają, że w Polsce istnieje potencjał wzrostu rynku, wynikający m.in. z faktu, że wiele mikro- i małych przedsiębiorstw nie posiada jeszcze własnej nazwy w domenie internetowej. Dobrze rokuje chociażby systematyczny wzrost liczby abonentów domeny .pl – na koniec zeszłego roku było ich już ponad milion, a zatem o prawie 20 tys. więcej niż pod koniec 2016 r.

Warto odnotować, że większość abonentów stanowią przedsiębiorcy, ale najmocniej wzrosła liczba osób fizycznych.

Wśród partnerów NASK liderem rynku została nazwa.pl, która zyskała 4 proc. Na drugie miejsce spadł Home.pl, który odnotował największą stratę obsługiwanych nazw w domenie .pl (o ponad 178 tys., czyli ponad 27 proc.). Z kolei na trzecie miejsce awansowała firma OVH, która miała największy wzrost obsługiwanych nazw w domenie .pl (prawie 12 proc.) spośród dziesięciu największych rejestratorów. Na koniec zeszłego roku OVH obsługiwało ponad 38 proc. nazw zabezpieczonych tzw. protokołem DNSSEC (co stanowiło aż 94 proc. wszystkich tego typu nazw).

Jak mocno skoncentrowany jest rynek? Okazuje się, że pięciu największych rejestratorów na koniec 2017 r. obsługiwało w sumie ponad 72 proc. abonentów nazw w domenie .pl. Liderem jest wspomniana nazwa.pl z ponad 23-proc. udziałem w rynku. Za nią, z 19,5 proc., plasuje się Home.pl, a trzecie miejsce przypada firmie Consulting Service z prawie 12,8 proc. Tuż za nią, z niespełna 12 proc., jest OVH SAS.

Z szacunków NASK wynika, że około dwóch trzecich abonentów posiada tylko jedną nazwę w domenie .pl, a niespełna 16 proc. – dwie.

Geografia pod lupą

Dla większości abonentów w Polsce nazwa z końcówką .pl jest od wielu lat pierwszym wyborem. Na koniec zeszłego roku jej udział przekroczył 72 proc., co jest jednym z najwyższych wskaźników w całej Europie. Użytkownicy sieci najwyraźniej są przyzwyczajeni do tego, że firmy polskie (lub zagraniczne prowadzące działalność w naszym kraju) decydują się na nazwy z polską końcówką.

Jak wypadamy w szerszej perspektywie? Okazuje się, że domena .pl jest na szóstym miejscu w Europie i na wysokim, dziesiątym na świecie wśród wszystkich rejestrów domen krajowych. Pierwsze trzy pozycje zajmują: Chiny (.cn), Niemcy (.de) oraz Wielka Brytania (.uk). Za nimi znalazły się Holandia, Rosja, Brazylia, Francja, Australia oraz Włochy.

Niemal 94 proc. abonentów nazw w domenie .pl ma siedzibę w Polsce. Co ciekawe, w tej grupie aż ponad jedna czwarta pochodzi z województwa mazowieckiego. Na drugim miejscu jest śląskie (ponad 11 proc.), a za nim małopolskie (niemal 10 proc.) i wielkopolskie (też prawie 10 proc.). Natomiast na szarym końcu, z udziałem poniżej 2 proc., są takie województwa jak świętokrzyskie, lubuskie oraz opolskie.

Świat się zmienia

We wcześniejszym okresie rozwoju usług internetowych często można było odnieść wrażenie, że prawo nie przystaje do realiów i nie uwzględnia technologii, nowych usług i form komunikacji.

– Dziś to odczucie jest mniej powszechne. Prawo stara się nadążyć za zmianami. Dostosowaniu do aktualnych wyzwań służą nowe akty prawne, które w tym roku powinny wejść w życie na poziomie Unii Europejskiej i Polski – mówi Krzysztof Silicki, dyrektor ds. cyberbezpieczenstwa i innowacji w NASK. Wskazuje, że najważniejsze z nich to: NIS – dyrektywa w sprawie bezpieczeństwa sieci i informacji (network and information security), RODO (rozporządzenie ogólne o ochronie danych osobowych, weszło w życie 25 maja) oraz projekt ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa. Te akty prawne mają uporządkować odpowiedzialność różnych podmiotów, które do tej pory działały niezależnie od siebie na rzecz bezpieczeństwa i praw użytkowników sieci.

– W ich wyniku współpraca w obrębie krajów członkowskich i w ramach całej UE ma stać się bardziej wydajna, co przełoży się na wyższy poziom wspólnego bezpieczeństwa. Istotną rolę może także w zakresie bezpieczeństwa odegrać wspomniana ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa – uważa Silicki.

NASK jest państwowym instytutem badawczym nadzorowanym przez Ministerstwo Cyfryzacji. Zapewnia, że jest gotowy na realizację zadań związanych z cyberbezpieczeństwem. – Mamy ponad 20 lat doświadczeń zespołu CERT Polska, a także ostatnie dwa lata funkcjonowania NC Cyber – obecnie (po dostosowaniu do zapisów ustawy ) Centrum Cyberbezpieczeństwa w NASK. Szczególnie cenne jest doświadczenie rozwoju systemu partnerskiego z kluczowymi podmiotami w kraju – ocenia Silicki.

IT
IT
Powrót „męczennika" na Facebooka? Muzułmanie walczą z zakazem używania tego słowa
IT
Kobiety zmieniają rynek pracy ICT
IT
Zagłuszają drony, kamery czy WiFi. Amazon ma duży problem
IT
Polskie firmy IT mają kwitnąć. Kulą u nogi rotacja pracowników
IT
Polska liderem cyberochrony. Zaskakujący wynik prestiżowego rankingu