mObywatel to jeden z flagowych projektów Ministerstwa Cyfryzacji. Najłatwiej porównać ją do cyfrowego portfela, w którym przechowywane są dokumenty. Obecnie korzysta z niej blisko 400 tysięcy osób.
CZYTAJ TAKŻE: Dowód osobisty w komórce i e-dowód to nie to samo
W skład rozwiązania wchodzi m.in. usługa mTożsamość, dzięki której można okazać swoje dane – imiona i nazwisko, PESEL, serię i numer dowodu osobistego. Z cyfrowego dokumentu można korzystać wszędzie, gdzie nie jest wymagane okazanie tradycyjnego dowodu osobistego czy paszportu. Gdzie? Np. przy odbieraniu karty do głosowania w obwodowej komisji wyborczej, pobieraniu przesyłki na poczcie, w przychodniach, podczas kontroli, przy zakładaniu kart lojalnościowych czy w recepcjach firm.
Zarzuty i riposty
W ostatnim czasie pojawiły się informacje, jakoby aplikacja otwierała pole do nadużyć. Pisał o tym m.in. Marcin Maj z portalu Niebezpiecznik.pl: „Wątpimy, czy zabezpieczenia w warstwie wizualnej faktycznie można nazwać zabezpieczeniami. Pulsująca flaga czy »znak wodny« to raczej mały problem dla grafika. Jeśli chodzi o hologram reagujący na akcelerometr, to cóż… wystarczy zrobić ruchomy obraz i nieco poruszać smartfonem przy okazywaniu aplikacji” – możemy przeczytać na portalu.