Ostatnia aktualizacja należącej do Google’a przeglądarki internetowej Chrome 79 okazała się sromotną porażką. Gigant przyznał, że wykrył w piątek poważnego wirusa, przez którego internauci mogli utracić swoje dane. Straty mogą być ogromne, biorąc pod uwagę, że z Chrome’a korzysta obecnie ponad miliard osób na całym świecie.
CZYTAJ TAKŻE: Rewolucja w Google. Firmy będą znikać z wyszukiwarki
Google poinformował jednak, że wirus mógł zaatakować tylko aplikacje na urządzeniach mobilnych z Androidem, które mają wbudowany system WebView. Umożliwia on niezależnym aplikacjom na wyświetlanie stron internetowych. Dane, zapisane na urządzeniach, mogły być zagrożone podczas migracji z systemu Chrome 78 do Chrome 79.
Koncern wstrzymał wdrażanie nowej aktualizacji na czas naprawy, przepraszając jednocześnie użytkowników poszkodowanych przez wirusa. Gigant podał, że rozważa dwie opcje rozwiązania tego problemu: kontynuowanie migracji danych i przeniesienie utraconych danych do nowych lokalizacji bądź odwrócenie procesu i przywrócenie danych do ich starych lokalizacji. Decyzja nie została jeszcze podjęta i internauci mają zostać poinformowani o postępach. Użytkownicy ostro krytykują Google’a za tę gigantyczną wpadkę, nazywając aktualizację Chrome 79 prawdziwą „katastrofą”.
CZYTAJ TAKŻE: Google i Facebook śledzą, które strony porno odwiedzasz. Po co?