Google i Facebook śledzą, które strony porno odwiedzasz. Po co?

Witryny pornograficzne naszpikowane są tzw. trackerami, które potrafią rozpoznać użytkownika, nawet jeśli ten używa na swoim komputerze trybu incognito.

Publikacja: 10.12.2019 15:01

Google i Facebook śledzą, które strony porno odwiedzasz. Po co?

Foto: Adobe Stock

Według ekspertów Microsoftu oraz naukowców Carnegie Mellon i University of Pennsylvania szczególnie aktywni w śledzeniu nas na stronach dla dorosłych są Google, Facebook i Oracle. Przeanalizowali oni niemal 22,5 tys. stron porno i okazało się, że aż 74 proc. z nich zawierało moduły śledzące Google. W prawie co piątej witrynie zlokalizowano trackery Oracle’a, a w co dziesiątej – Facebooka.

CZYTAJ TAKŻE: System weryfikacji twarzy ma odciąć młodzież od pornografii

Sprawę opisują „New York Times” i „Business Insider”. Według nich giganci technologiczni zapewniają, iż nie wykorzystują tych danych do budowy profili marketingowych internautów.

Naukowcy do wykrycia narzędzi śledzących nas w sieci wykorzystali system o nazwie webXray. To on pozwolił zidentyfikować szpiegujące trackery Google’a, Oracle’a i Facebooka. Ujawnił również, że 93 proc. serwisów pornograficznych przekazuje dane użytkowników trzeciej stronie. Przed takim zagrożeniem nie chroni nawet włączenie trybu incognito.

CZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja zrobi z tobą film porno

Badacze wskazują, że trackery znalazły się w analizowanych witrynach z różnych przyczyn. Np. Google Analytics pozwala zbierać i monitorować dane o ruchu, z kolei Facebook oferuje stronom internetowym „zainstalowanie” ich symbolu uniesionego kciuka (tzw. like), który dzieli się informacją z centralą firmy.

Globalne Interesy
„Złota kopuła” Trumpa ma ochronić Amerykę przed rakietami. Chce ją zbudować Musk
Globalne Interesy
Ogromna awaria Spotify. Nie działa na całym świecie
Globalne Interesy
Multimiliarder tworzy nowy serwis społecznościowy. To cios w Muska i Zuckerberga
Globalne Interesy
Meta wyszkoli AI na wpisach na Facebooku. Będą kontrowersje
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Globalne Interesy
Nie Trzaskowski, Nawrocki czy Mentzen. To ci kandydaci podbili internet po debacie