Emmanuel Macron dodatkowo zdecydował o przeglądzie protokołów bezpieczeństwa. Dziennik Le Monde poinformował ostatnio, że prezydent Republiki oraz 14 francuskich ministrów mogli być celem marokańskich władz. Władze Maroka zaprzeczyły zarzutom o używaniu przez nie Pegasusa.
CZYTAJ TAKŻE: Chińskie telewizory szpiegowały użytkowników
Oprogramowanie Pegasus (używane również przez polską służbę specjalną CBA) działa poprzez infekowanie urządzeń z iOS oraz Androidem umożliwiając swoim użytkownikom dostęp do wiadomości, zdjęć i e-maili. Dzięki Pegasusowi służby (lub inni użytkownicy) mogą także nagrywać rozmowy, a kamery i mikrofony zainfekowanych urządzeń mogą włączać bez wiedzy ich użytkowników.
Jak informuje BBC, nie jest jasne, czy kiedykolwiek udało się zainfekować urządzenie, z którego korzystał prezydent Francji. Jednak jego numer pojawił się wśród 50 tys. potencjalnych i faktycznych celów klientów NSO Group, twórcy Pegasusa. Celami użytkowników tego oprogramowania mieli być także np. prezydent Iraku, obecni premierzy Pakistanu, Egiptu czy Maroka. Na liście potencjalnych lub rzeczywistych celów są także, obok polityków, aktywiści, dziennikarze, urzędnicy o przedstawiciele biznesu.
Wciąż brak jest informacji o tym, ile spośród osób, których numery znalazły się na liście, było rzeczywistymi celami i zostało zhakowanych. Władze Węgier, Izraela i Algierii poinformowały o rozpoczęciu dochodzeń w sprawie wykorzystania Pegasusa w celu ustalenia czy doszło do przestępstw związanych z jego wykorzystaniem.