Przestępcy do porozumiewania się wykorzystywali globalnego komunikatora EncroChat. Wymagał on używania nierejestrowanych telefonów komórkowych, pozbawionych systemów GPS, kamery, mikrofonu i portu USB. Miały one gwarantować pełną anonimowość i niezawodne szyfrowanie interfejsu. Śledczy szacują, że z komunikatora EncroChat korzystało 60 tys. osób, w większości organizacje przestępcze. Brak powiązania urządzenia lub karty SIM z kontem klienta i zakup w sposób uniemożliwiający identyfikację nabywcy miały gwarantować przestępcom absolutną anonimowość.
Policji udało się jednak zhakować komunikator. Zainstalowali w nim złośliwe oprogramowanie, które umożliwiało czytanie wiadomości przed ich wysłaniem. Dzięki temu służby weszły w posiadanie ponad 100 mln wiadomości osób z m.in. Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwecji, a także z Polski.
CZYTAJ TAKŻE: A miał być najbezpieczniejszy. Wyciekły dane z komunikatora Telegram
Po przeprowadzeniu Operation Venetic w Wielkiej Brytanii serwery EncroChat zostały zamknięte. Serwery z szyfrowanymi wiadomościami znajdowały się we Francji.
Według informacji BBC w Wielkiej Brytanii z usługi korzystało 10 tys. osób, które musiały wykupić specjalne telefony w cenie po tysiąc euro za sztukę, a półroczny dostęp do usługi kosztował 1500 euro.