O Discordzie wielu użytkowników internetu wcześniej mogło nawet nie słyszeć. Został założony w 2015 r. przez Jasona Citrona (obecnego prezesa) przede wszystkim z myślą o graczach jako zewnętrzna platforma komunikacji, łącząca ze sobą różne systemy – zarówno konsolowe, jak i PC – i pozwalająca na rozmowę w trakcie rozgrywki, a także poza nią, zazwyczaj na temat danej gry.
Dopiero w czasie epidemii Discord zyskał na popularności, także poza środowiskiem graczy, bo to po prostu wygodna forma komunikacji dla mikrospołeczności skupionych wokół konkretnych tematów. – Każdy może założyć swój serwer, zapraszać do niego gości, dołączać do publicznych serwerów i udzielać się w dyskusjach dotyczących rozmaitych zagadnień – mówi Mateusz Frankowski, ekspert ds. kreatywnej technologii z dentsu Polska.