W najnowszym prestiżowym rankingu National Cyber Security Index (NCSI), który mierzy poziom cyberbezpieczeństwa państw, ich gotowość do zapobiegania zagrożeniom IT oraz zdolność do zarządzania takimi incydentami, Polska zajęła pierwsze miejsce na świecie. W ciągu roku awansowaliśmy z 11. pozycji, a – zdobywając niemal 91 pkt na 100 możliwych – wyprzedziliśmy Australię (87), Estonię (86) i Ukrainę (81). Ale ten sukces ma też swoją ciemną stronę.
Słabość mocną stroną Polski
Analizy e-Governance Academy Foundation (twórcy indeksu NCSI) pokazują, że choć jesteśmy liderami w zakresie cyberochrony, pod względem cyfrowego rozwoju wciąż daleko nam do Zachodu. W tej kategorii uzbieraliśmy jedynie 72 pkt. Kuleją takie wskaźniki, jak zdolność kraju do wykorzystania technologii teleinformatycznych (Network Readiness Index) czy e-administracja (e-Government Development Index) – tu w obu przypadkach okupujemy dalekie, 34. miejsce. Część ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, twierdzi, że paradoksalnie to właśnie z naszej słabości w zakresie cyfryzacji wynika mocna pozycja w cyberbezpieczeństwie. – Im większa ekspozycja na technologie, tym więcej zagrożeń – podkreślają.
Czytaj więcej
Cyfrowi przestępcy wzięli na celownik największe wydarzenia sportowe – alarmują eksperci. Zagrożone mogą być tegoroczne wielkie imprezy w Niemczech i Francji.
Ów rozdźwięk w poziomie cyfrowej ochrony i digitalizacji kraju zauważają też analitycy e-Governance Academy. W rankingu NCSI różnica w obu wskaźnikach wynosi niemal 19 pkt. Gorszy wynik w takim ujęciu ma tylko Togo, a lepiej wypadają m.in. Albania, Łotwa i Chiny. – Nadal wiele firm w Polsce nie jest jeszcze mentalnie gotowych na proces transformacji cyfrowej. Przy sceptycznym podejściu pracowników czy zarządu wprowadzenie zmian, a nawet zasugerowanie nowych rozwiązań, nie jest łatwe – mówi Maciej Wójcicki, IT Solutions Architect w ITBoom.
I przytacza wyniki badań Instytutu Humanites, z których wynika, że chociaż 56 proc. rodzimych przedsiębiorstw uznaje technologie cyfrowe za szansę na rozwój, to niemal tyle samo (58 proc.) ma związane z nimi obawy.