Reklama

Kradzież biżuterii z Luwru rozpala domysły. Lawina pytań

Zuchwały rabunek kosztowności z najczęściej odwiedzanego muzeum na świecie jest tematem z czołówek mediów na całym świecie. Wzbudził też wielkie zainteresowanie w Polsce.

Publikacja: 21.10.2025 15:49

Podczas niedzielnego włamania do Luwru skradziona została zabytkowa biżuteria

Podczas niedzielnego włamania do Luwru skradziona została zabytkowa biżuteria

Foto: AdobeStock

Zgodnie z danymi z Google Trends hasło „kradzież Luwr" zanotowało w polskiej wyszukiwarce 550 proc. skok zainteresowania internautów. Podobne wzrosty notują inne powiązane hasła – sam „Luwr" notuje wzrost aż 850 proc., o 450 proc. skoczyło zainteresowanie wyszukiwaniami o cenach biletów do muzeum. Z kolei 350 proc. wzrost zanotowała jedna z najsłynniejszych rzeźb w kolekcji muzeum, czyli Nike z Samotraki.

Kradzież za miliony

Podczas niedzielnego włamania do Luwru skradziona została zabytkowa biżuteria. Złodzieje – przebrani w żółte kamizelki, przypominające stroje robotników budowlanych – podjechali ciężarówką od strony Sekwany i wchodząc po wysięgniku, wybili okno. Władze Luwru informowały, że podczas ucieczki zamaskowani złodzieje upuścili i uszkodzili koronę cesarzowej Eugenii, żony Napoleona III.

Czytaj więcej

Wielka kradzież w Paryżu. Luwr okazał się bezbronny

Według francuskiego resortu kultury brakuje jeszcze ośmiu innych bezcennych elementów biżuterii. Na opublikowanej liście znalazł się także naszyjnik ze szmaragdów i diamentów, który Napoleon I podarował swojej żonie, cesarzowej Marii Ludwice.

Skradziono również diadem należący niegdyś do cesarzowej Eugenii, wysadzany prawie dwoma tysiącami diamentów, oraz naszyjnik należący niegdyś do Marii Amelii, ostatniej królowej Francji.

Reklama
Reklama

Alexandre Giquello, prezes domu aukcyjnego Drouot, twierdzi, że łupu – w jego obecnym stanie – nie da się sprzedać. Jest ryzyko, że kamienie mogą być sprzedane oddzielnie, zaś szlachetne kruszce po prostu przetopione.

Porażka francuskich muzeów

Niedzielny rabunek w Luwrze był pierwszą kradzieżą w tym muzeum od 1998 r., kiedy skradziono obraz Camille'a Corota. Dzieła nigdy nie odnaleziono.

Jak podaje AFP, muzea we Francji są krytykowane za słabe zabezpieczenia – są o wiele słabiej chronione niż banki i coraz częściej padają ofiarą złodziei. Ruszyły domysły, czy kradzież była dziełem przypadkowych rabusiów, czy może została wykonana na zlecenie.

We wrześniu przestępcy włamali się do Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu i ukradli próbki złota warte 700 tys. dol. W tym samym miesiącu złodzieje zrabowali dwa talerze i wazon z muzeum w centrum miasta Limoges – straty oszacowano wówczas na 7,6 mln dol.

Ta treść jest częścią płatnego partnerstwa z Google mającego na celu promocję Google Trends

Zgodnie z danymi z Google Trends hasło „kradzież Luwr" zanotowało w polskiej wyszukiwarce 550 proc. skok zainteresowania internautów. Podobne wzrosty notują inne powiązane hasła – sam „Luwr" notuje wzrost aż 850 proc., o 450 proc. skoczyło zainteresowanie wyszukiwaniami o cenach biletów do muzeum. Z kolei 350 proc. wzrost zanotowała jedna z najsłynniejszych rzeźb w kolekcji muzeum, czyli Nike z Samotraki.

Kradzież za miliony

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
IT
Koniec z centrami danych na Ziemi? Google chce umieścić AI w kosmosie
IT
Przewodnik dla żurnalisty. Jak chronić media i ich odbiorców w dobie AI?
IT
ING Hubs Poland tworzy nowy zespół do obsługi międzynarodowych procesów zakupowych
IT
Huragan Melissa uderzył, polski internet szaleje. Uwięziony znany polski aktor
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
IT
Grokipedia wystartowała. Elon Musk rzuca wyzwanie Wikipedii
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama