Nie bez powodu czasy obecne niektórzy naukowcy nazywają „Czwartą Rewolucją Przemysłową”, która charakteryzować się ma dominacją nowych technologii i ich szybkim rozwojem w skali globalnej. Dotyczy to oczywiście również problematyki komunikacji i transportu, gdzie coraz wyraźniej zaznacza się trend do autonomizacji pojazdów i innych urządzeń oraz systemów zarządzania nimi.
Pomijając takie „tradycyjne” już środki transportu, w których autopilot odgrywa istotną rolę, jak lotnictwo cywilne i wojskowe oraz urządzenia służące eksploracji przestrzeni kosmicznej, nieco bliższe przeciętnemu odbiorcy są bezzałogowe statki powietrzne zwane dronami, które mając długą tradycję, w ostatnich latach nie tylko rozpowszechniły się w komercyjnym użytku, ale doczekały się również prawnej regulacji na poziomie Unii Europejskiej.
Następnym „przystankiem” będzie zapewne popularyzacja dronów pasażerskich – także jako środka regularnego transportu zbiorowego, jak również rozwój tego typu technologii w rolnictwie, w tym do likwidacji szkód rolniczych. To droga nieuchronnie związana z postępem autonomizacji pojazdów oraz systemów zarządzania transportem.
Michał Burtowy
Nowoczesne środki lokomocji nie są oczywiście wyłączą domeną przestrzeni powietrznej,
ale i transportu lądowego – indywidualnego, jak i zbiorowego. Jeśli chodzi o ten pierwszy rodzaj, to zmiany dotykają komunikacji samochodowej, w której dąży się do stopniowej autonomizacji aut osobowych i ciężarowych. W transporcie zbiorowym do przyszłości należeć będą przede wszystkim inteligentne pociągi podmiejskie oraz dalekobieżne (w Unii Europejskiej sprzyja temu rozwój ECTS, czyli European Train Control System), jak również bezzałogowe metro (aprobowanym kryterium jest skala automatyzacji stworzona przez UITP, czyli Międzynarodową Unię Transportu Publicznego).