O tym, jak zapewnić bezpieczeństwo prawne rozstrzygnięciom aukcji częstotliwości 3,6 GHz, tzw. aukcji 5G, z jakich wzorców czerpać powinni ustawodawcy i Urząd Komunikacji Elektronicznej, rozmawiali w przededniu startu tego najważniejszego wydarzenia w telekomunikacji w 2020 roku uczestnicy debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą”.
Na razie nakładka
W debacie online zatytułowanej „Jak wdrażać 5G w Polsce jak najszybciej – wątpliwości prawne” udział wzięli: Małgorzata Zakrzewska, dyrektor komunikacji korporacyjnej w P4, operatorze sieci Play, Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, prof. dr hab. Stanisław Piątek, kierownik Katedry Prawnych Problemów Administracji i Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, oraz prof. dr hab. Sławomir Dudzik z Katedry Prawa Europejskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, radca prawny.
– Na ile aukcja 5G zmieni branżę i pozwoli na masowe zastosowanie tej technologii? – zagaił Paweł Rożyński, redaktor „Rz”.
– 5G to ewolucja, nie rewolucja, a na pewno nie na pierwszym etapie. Kluczową kwestią jest rozdysponowanie częstotliwości 3,x. Oczekujemy na ogłoszenie nowej aukcji na to pasmo. To, na co ta aukcja pozwoli, to większe przepustowości, mniejsze opóźnienia (ang. latency) i komplementarność internetu stacjonarnego oraz na niektórych obszarach, zwłaszcza wiejskich, jego substytucja internetem mobilnym – wyliczała Małgorzata Zakrzewska, dyrektor komunikacji korporacyjnej w P4 (operator sieci Play). – Wykorzystanie danych bardzo rośnie. Obserwujemy to już w naszej sieci. Żeby sprostać oczekiwaniom klientów, musimy dokładać kolejne częstotliwości i po to właśnie są one potrzebne – wyjaśniała.
Według niej dopiero kolejny etap rozwoju sieci 5G – w tzw. modelu stand alone, niezależnym od starszych generacji – pozwolą na rozwój rozwiązań z obszaru tzw. internetu rzeczy (IoT).