Jakie powinno być doradztwo naukowe dla Polski

Nauka sobie, gospodarka sobie? Tak być nie powinno i nie musi. W projekcie Polityki Naukowej znajduje się propozycja, której wdrożenie może zbliżyć naukę i gospodarkę. Jak nie zaprzepaścić potencjału doradztwa naukowego - pisze dr hab. Piotr Stankiewicz.

Publikacja: 08.09.2021 09:04

Jakie powinno być doradztwo naukowe dla Polski

Foto: Adobe Stock

Rząd przygotowuje strategię dla sektora nauki i szkolnictwa wyższego, co wynika z przyjętej w 2018 roku „Konstytucji dla Nauki”. Strategia ta definiuje priorytetowe kierunki rozwoju badań naukowych Polski. Widzimy tu próbę połączenia tradycyjnej wolności badań naukowych i autonomii uczelni z wykorzystaniem krajowego potencjału naukowo-technologicznego do rozwiązywania kluczowych wyzwań rozwojowych i gospodarczych, przed którymi stoi Polska. Wyzwań jest niemało: to zarówno aktualne problemy środowiskowe, klimatyczne i energetyczne, jak i społeczne – demograficzne, zdrowotne, związane z pogłębiającymi się nierównościami społecznymi. Jak stawić im czoła?Zrealizować cele unijnej polityki klimatycznej? Zmienić system energetyczny? Zapobiec dalszemu wzrostowi nierówności społecznych? Wreszcie, jak wyjść z kryzysu związanego z pandemią COVID-19? Autorzy Polityki Naukowej Polski słusznie przyjmują, że trudno będzie sprostać tym wyzwaniom bez odpowiedniego ukierunkowania rozwoju badań naukowych i kształcenia akademickiego, bez zaangażowania potencjału polskiej nauki na potrzeby realizowanych polityk publicznych i programów strategicznych. To teoria, a jak wygląda praktyka?

Nawet najlepiej przygotowana strategia pozostanie tylko dokumentem pełnym szczytnych haseł, jeśli nie zostanie uzbrojona w narzędzia umożliwiające jej wdrożenie. W obecnym systemie polityki innowacyjnej brakuje instytucji i procedur, które dbałyby o ukierunkowywanie prac badawczo-rozwojowych na realizację strategicznych celów i wyzwań. W pewnym stopniu lukę tę wypełnia działalność Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) i jego programy strategiczne, takie jak GOSPOSTRATEG czy INFOSTRATEG, ale jest to tylko jeden z kanałów finansowania badań naukowych.

W powszechnym myśleniu o wdrażaniu innowacji dominuje klasyczny model transferu technologii. Zakłada się w nim, że wystarczy zadbać o wzrost wdrożeń technologicznych w gospodarce, by przełożyło się to na rozwój społeczny. Ale nie każde przedsięwzięcie biznesowe przekłada się na dobrostan społeczny. Wiemy to choćby z dyskusji wokół wskaźnika PKB, który zdaniem wielu ekonomistów jest niedoskonały, bo nie mierzy na przykład rozwoju społecznego. Trudno wskazać, jakie korzyści społeczne (poza wpływami z podatków) płyną z faktu, że Polska jest liderem w sektorze gamingowym, co jest chętnie pokazywane jako przykład potencjału polskiej innowacyjności i nowoczesności.

Potrzebę lepszego ukierunkowania rozwoju polskiego potencjału nowoczesnych technologii cyfrowych widać także w przyjętej przez rząd „Polityce rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce od roku 2020”, a zwłaszcza w konkretnych działaniach, takich jak konkurs NCBR i NCN „ARTIQ – Centra Doskonałości AI”.

Kierunek rozwoju badań naukowych wymaga zatem odpowiedniego namysłu nad technologiami. Także społecznego dopasowania innowacji. Czym ono jest? To projektowanie i wdrażanie takich innowacji, które najlepiej odpowiedzą na potrzeby rozwojowe naszego kraju (czego najlepszym przykładem są właśnie dyskusje dotyczące rozwoju sztucznej inteligencji i ostatnie regulacje Komisji Europejskiej w tym obszarze). Czy system doradztwa naukowego wesprze biznes i naukę w tworzeniu takich innowacji?

System doradztwa naukowego, zaproponowany w Polityce Naukowej Polski, oparty jest na idei „polityki opartej na wiedzy” (evidence-based policy). która miałaby być prowadzona nie przez pojedynczych ekspertów proszonych każdorazowo o opinię, ale wyspecjalizowane instytucje ekspercko-analityczne, dostarczające wiedzy i danych potrzebnych do podejmowania decyzji przy planowaniu i realizacji polityk publicznych. Ich zadaniem powinno być opracowywanie rekomendacji obejmujących zarówno wymiar zarówno techniczny, jak i społeczny analizowanych problemów, przedstawianych w formie możliwych scenariuszy rozwoju przyszłości.

Kierunek wskazany w dokumencie strategicznym jest zdecydowanie słuszny, lecz poza wskazaniem, że minister nauki dysponuje odpowiednim zapleczem eksperckim, nie znajdziemy tu informacji, jak taki system miałby wyglądać. Tymczasem od kilkudziesięciu lat istnieje sprawdzona i wykorzystywana w wielu krajach procedura doradztwa naukowo-technologicznego, z której można by skorzystać. Jest to ocena technologii (technology assessment, TA), realizowana przez instytuty oceny technologii. Istnieją one zazwyczaj przy parlamentach (jak np. Büro für Technikfolgenabschätzung przy niemieckim Bundestagu, czy panel ekspertów Science and Technology Options Assessment przy Parlamencie Europejskim) lub bezpośrednio przy instytucjach rządowych. Zadaniem instytutów oceny technologii jest dostarczanie eksperckich opinii na temat możliwych przyszłych skutków rozwoju i wdrażania określonych technologii. Ocenie o charakterze foresightowym poddawane są zarówno ich potencjalnie pozytywne, jak i negatywne skutki. Pozwala to odpowiednio ukierunkować rozwój innowacji badawczo-rozwojowych, tak by lepiej wykorzystać szanse danej technologii i uniknąć związanych z nią ryzyk.

Ocena technologii jest zatem wykorzystywana podobnie jak ocena skutków regulacji w trakcie przygotowywania projektów legislacyjnych. Działa ona wyprzedzająco i pozwala przygotować się na różne scenariusze przyszłości. W Polsce kompetencje w tym zakresie – dotyczące procesu legislacyjnego – umiejscowione są w Biurze Analiz Sejmowych. Na potrzeby odpowiedniego programowania badań naukowych potrzebne są jednak bardziej proaktywne działania, wdrażane na wcześniejszych etapach: przy określaniu priorytetów badawczych, kierowaniu strumieni finansowania, tworzeniu programów strategicznych czy wreszcie codziennym prowadzeniu współpracy nauki z biznesem i transferze technologii.

Dlatego ocena technologii ma też swoje ważne miejsce w dużych organizacjach badawczych, takich jak niemiecki Fraunhofer czy Technical Research Centre of Finland (VTT). Stąd też w ramach stworzonej dwa lata temu Sieci Badawczej Łukasiewicz powstaje pierwszy w Polsce instytut oceny technologii, przekształcany z dotychczasowego Łukasiewicz – Instytutu Organizacji i Zarządzania w Przemyśle ORGMASZ. Ma on wspierać ekspercko zarówno pozostałe 31 Instytutów Łukasiewicza, jak i instytucje publiczne przy realizacji polityki naukowej. W chwili obecnej jednostka działa pod szyldem Łukasiewicz – Centrum Oceny Technologii i prowadzi analizy trendów technologicznych, otoczenia społeczno-gospodarczego oraz horyzontu strategiczno-regulacyjnego w czterech głównych obszarach działalności Łukasiewicza odpowiadającym strategicznym kierunkom rozwoju kraju: transformacji cyfrowej, zrównoważonej gospodarce i energetyce, inteligentnej i czystej mobilności oraz w zdrowiu.

Paradoksalnie, na potrzebę stworzenia instytucji doradztwa naukowego wskazuje sama konstrukcja dokumentu PNP: opiera się on na przedstawieniu wyzwań - globalnych, europejskich i krajowych – na które odpowiedzią powinna być prowadzona polityka naukowa. Jednakże, wyzwania dotyczące Polski zostały oparte w większości na zapisach Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju z 2017 roku. Tymczasem opracowanie tej kluczowej części dokumentu, definiującego wszak cele polityki rozwoju innowacji, powinno właśnie być zadaniem eksperckiej instytucji zajmującej się doradztwem naukowym.

dr hab. Piotr Stankiewicz – dyrektor Łukasiewicz – Instytutu Organizacji i Zarządzania w Przemyśle ORGMASZ, w ramach którego działa Centrum Oceny Technologii. Socjolog, profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Rząd przygotowuje strategię dla sektora nauki i szkolnictwa wyższego, co wynika z przyjętej w 2018 roku „Konstytucji dla Nauki”. Strategia ta definiuje priorytetowe kierunki rozwoju badań naukowych Polski. Widzimy tu próbę połączenia tradycyjnej wolności badań naukowych i autonomii uczelni z wykorzystaniem krajowego potencjału naukowo-technologicznego do rozwiązywania kluczowych wyzwań rozwojowych i gospodarczych, przed którymi stoi Polska. Wyzwań jest niemało: to zarówno aktualne problemy środowiskowe, klimatyczne i energetyczne, jak i społeczne – demograficzne, zdrowotne, związane z pogłębiającymi się nierównościami społecznymi. Jak stawić im czoła?Zrealizować cele unijnej polityki klimatycznej? Zmienić system energetyczny? Zapobiec dalszemu wzrostowi nierówności społecznych? Wreszcie, jak wyjść z kryzysu związanego z pandemią COVID-19? Autorzy Polityki Naukowej Polski słusznie przyjmują, że trudno będzie sprostać tym wyzwaniom bez odpowiedniego ukierunkowania rozwoju badań naukowych i kształcenia akademickiego, bez zaangażowania potencjału polskiej nauki na potrzeby realizowanych polityk publicznych i programów strategicznych. To teoria, a jak wygląda praktyka?

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie i komentarze
Co niosą ze sobą treści pornograficzne generowane przez sztuczną inteligencję
Opinie i komentarze
Dominik Skoczek: W Polsce cyfrowi giganci mają się dobrze
Opinie i komentarze
Tantiemy autorskie z internetu: jak korzyści nielicznych przekuć w sukces wszystkich
Opinie i komentarze
Od kredy i tablicy po sztuczną inteligencję. Szkoła chce być na czasie
Opinie i komentarze
Odpowiedzialne innowacje, czyli wątpliwości wokół Neuralinka i sterowania myślami