Dlaczego ARP Leasing zajmuje się cyfryzacją i innowacyjnością?
Nie ma odwrotu od przemysłu 4.0. Agencja Rozwoju Przemysłu, której jesteśmy integralną częścią, ma określone cele i zadania m.in. w doskonaleniu infrastruktury technicznej przedsiębiorców, i to nie tylko wielkich podmiotów. Automatykę i robotykę przemysłową powiązałbym z naszymi zadaniami w części leasingowej, a dziś – w okresie postcovidowym – głównie z inwestycjami odtworzeniowymi. Innymi słowy: zamiana tego, co stare, zużyte i niefunkcjonalne, na to, co dzisiaj daje przewagę konkurencyjną, to w głównej mierze odnowa parku maszynowego. Dopiero potem możemy mówić o inwestycjach rozwojowych, które przynoszą wartość dodaną i wzrost. Próbujemy zatem modelować naszych klientów, żeby w pierwszej kolejności poprawiali konkurencyjność inwestycjami odtworzeniowymi.
Staramy się wskazywać na te obszary inwestycji, które mogą przynosić największe efekty w długim okresie. Mamy do tego inne instrumenty niż ogólnie funkcjonujące na rynku usług finansowych. Leasingu nie wymyślaliśmy, ale podczas pandemii musieliśmy podejść zupełnie inaczej do sposobu finansowania. Typowe finansowanie leasingowe w obszarze przemysłowym to: znaczny udział własny przedsiębiorcy, relatywnie krótki okres inwestycji i jej oczekiwanego zwrotu, nie ma też w standardzie karencji w spłacie i są stosowane dodatkowe zabezpieczenia. My podchodzimy do tego inaczej. W instrumentach tarczowych karencji udzielamy na wstępie, zaraz po podpisaniu umowy leasingowej. Mamy też mocno rozbudowane produkty leasingu zwrotnego. Dzięki nim pozwalamy powrócić wcześniej zainwestowanemu kapitałowi do firmy.
Czy nie są to inwestycje o podwyższonym ryzyku?
W zakresie instrumentów tarczy antykryzysowej to podwyższone ryzyko związane ze wspieraniem branż zagrożonych jest elementem zadania, jakie otrzymaliśmy. Należy jednak pamiętać, że wszystkie nasze instrumenty mają charakter rynkowy i zwrotny. Wszystkie środki muszą do nas wrócić.