Rozwój mimo przeszkód – polskie ICT kończy rok 2021 z tarczą

Rytm wzrostu krajowego rynku teleinformatycznego w 2021 r. nadawały zjawiska globalne z kryzysem kontenerowym i przerwaniem łańcuchów dostaw na czele, regionalne, prace nad unijnymi przepisami, ale i zmiany w lokalnym środowisku regulacyjnym.

Publikacja: 15.12.2021 17:49

Michał Kanownik, prezes Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego „ZI

Michał Kanownik, prezes Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego „ZIPSEE Cyfrowa Polska”

Foto: materiały prasowe

Od lat roku wydatki na produkty i usługi powstające w sektorze ICT w kraju wzrastają, a jego udział w budowie polskiego PKB szacuje się na nawet 8 proc. Zatrudnienie w gałęzi teleinformatycznej rośnie, podobnie jak jej udział w eksporcie, a w ubiegłym roku wiele mówiło się o nadzwyczajnej odporności tego segmentu gospodarki na zapaść związaną z pandemią COVID-19. W roku 2021 odporność tę poddano prawdziwej próbie. Mijający rok upłynął bowiem pod znakiem zerwanych łańcuchów dostaw i obaw regulacyjnych, podczas gdy zapotrzebowanie na produkty wcale nie malało.

Globalne zmiany, lokalne skutki

Jeśli jakieś zjawisko miałoby zdefiniować rok 2021 na rynku teleinformatycznym bez wątpienia byłby to trwający kryzys kontenerowy i zerwanie globalnych łańcuchów dostaw. Trudności w produkcji i transporcie urządzeń elektronicznych odczuł cały świat i Polska nie stanowiła wyjątku. Nagłówki w krajowych mediach straszyły konsumentów świętami bez prezentów, a trudności z dostępnością surowców, półproduktów i gotowych dóbr oraz opóźniające się dostawy wzbudziły realne obawy polskiej branży, co do możliwości odpowiedzi na popyt, który wciąż wzrastał w związku ze zdalną nauką i pracą, ale również przez postęp cyfryzacji w sektorze prywatnym i administracji publicznej. Obawy te były na tyle poważne, że polska branża, chcąc sprostać oczekiwaniom cyfryzującej się administracji skierowała do Urzędu Zamówień Publicznych apel i rekomendacje dot. prowadzenia postępowań zakupowych w obliczu utrudnionego dostępu do elektroniki.

W istocie trudności te, mające źródło w globalnych zjawiskach zbiegły się z utrzymującym się wzmożonym zapotrzebowaniem na sprzęt elektroniczny, ponieważ pandemia nie dała w mijającym roku za wygraną. Sprzedaż urządzeń mobilnych, komputerów, drukarek, skanerów, czy drobnego sprzętu i akcesoriów miała się dobrze i sektor robił, co mógł, by na potrzeby rynku odpowiedzieć. Potrzeby te – zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym – nie kończyły się jednak na hardwarze. W roku 2021 biznes - szczególnie ten największy - przenosił swoją działalność do chmury, inwestował w cyfrowe narzędzia oraz usługi i stawiał na dynamiczną transformację cyfrową. Sektor publiczny nie pozostawał w tyle - system podatkowy, sądowniczy i ochrona zdrowia kontynuowały implementację e-usług. Mijający rok był okresem dalszej transformacji i dostawcy usług na jej potrzeby mieli pełne ręce roboty. Choć zdobycze powszechnej cyfryzacji pozwoliły nam utrzymać i rozwijać firmy oraz zachować ciągłość procesów administracyjnych w obliczu trwającej pandemii, to przyszło nam się przekonać, że medal ten ma dwie strony.

Nowe możliwości - nowe zagrożenia

Konsekwencją przyspieszonej transformacji cyfrowej podyktowanej przez pandemię okazał się wzrost liczby cyfrowych incydentów. W „Barometrze Cyberbezpieczeństwa 2021” KPMG czytamy, że zdaniem 55 proc. firm w kraju, pandemia COVID-19 przyniosła wzrost ryzyka wystąpienia cyberataków. W istocie, wraz z pojawieniem się w naszych domach większej liczby urządzeń oraz koniecznością łączenia się z zasobami firm zdalnie, często przy rażących zaniedbaniach cyfrowego BHP, liczba ataków wzrasta. Doświadczenia 2021 r. sprawiły, że krajowe firmy zaczęły rozumieć znaczenie cyberbezpieczeństwa. Polska branża cybersec, której znaczenie w skali całego sektora ICT nieustannie rośnie, stanęła przed potężnym wyzwaniem i podejrzewać należy, że nadchodzący rok przyniesie równie dużo pracy w tym obszarze.

O cyberbezpieczeństwie mówiło się w Polsce jednak nie tylko w kontekście firm, czy konsumentów, ale również w szerszej perspektywie - debatę publiczną w 2021 r. zdominowało zagadnienie bezpieczeństwa cyfrowego i niezależności technologicznej w skali kraju. Przyszłość sektora ICT jest ściśle związana z rozwojem sieci 5G, a ten w Polsce uzależniony jest m.in. od nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.

Nie będzie innowacji bez regulacji?

Na projekt nowej Ustawy o KCS polski rynek teleinformatyczny czekał długo. W mijającym roku projekt nadający ramy techniczno-formalne dla rozwoju 5G w Polsce został opublikowany i skierowany do dalszych prac, a na horyzoncie zamajaczyło nadejście aukcji częstotliwości na potrzeby budowy krajowej sieci 5G, które uzależnione jest od gotowości wspomnianego aktu prawnego. Polski sektor ICT czeka w blokach startowych, świadom, że przedsięwzięcie to stanowić będzie motor napędowy i rewolucję nie tylko dla branży, ale dla całej gospodarki. Oczekiwanie to trwa jednak przy akompaniamencie publicznej dyskusji na temat tego, komu przyjdzie dostarczać infrastrukturę na potrzeby 5G nad Wisłą, a kto powinien ze stawki zostać wykluczony. Gra toczy się bowiem m.in. o bezpieczeństwo cyfrowe całego kraju - w tym realizacji jego strategicznych, krytycznych zadań. Nadchodzący rok na rynku ICT w znacznym stopniu zdefiniować mogą właśnie prace nad projektem Ustawy i kolejnymi krokami w kierunku rozwoju polskiego 5G. Krajowy System

Bezpieczeństwa nie był jednak jedynym obiektem na arenie legislacyjnej, który spędzał polskiemu sektorowi ICT sen z powiek. W 2021 r. wciąż żywa była publiczna debata nt. obciążenia m.in. smartfonów i tabletów opłatą reprograficzną.

Projekt Ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego przygotowany przez MKiDN stanowił w mijającym roku obiekt burzliwych dyskusji międzyresortowych i medialnych. Kwestia poszerzenia listy towarów objętych opłatą o urządzenia mobilne, czy telewizory smart i nieuniknionego skoku ich cen na sklepowych półkach prowadziła do publicznej debaty, ale również obaw i jawnego sprzeciwu ze strony producentów i importerów działających w kraju oraz konsumentów. Wizja podwyżek cen towarów, na które zapotrzebowanie gwałtownie wzrastało, a których dostępność była zachwiana zatrzęsła polskim ICT w 2021 r. Niestety rok przychodzi nam zamknąć bez jasnego rozwiązania tej sprawy.

Końcówka roku w obszarze regulacji z punktu widzenia sektora ICT zdominowana została przez będące na ostatniej prostej prace nad unijnymi regulacjami, które zdefiniują zasady gry na jednolitym rynku cyfrowym UE. Toczące się w Parlamencie Europejskim prace nad Aktem o Usługach Cyfrowych i Aktem o Rynkach Cyfrowych – przykuwają uwagę nie tylko dostawców usług cyfrowych, ale m.in. małych i średnich przedsiębiorstw korzystających z możliwości oferowanych przez cyfrowe technologie. Zaważą one w końcu na atrakcyjności Europy jako regionu dla inwestycji istotnych z punktu widzenia krajowego rynku ICT oraz możliwości rozwoju innowacyjnych przedsiębiorstw cyfrowych w Polsce i regionie. Sektor nauczony doświadczeniami powstawania DMA i DSA, które w zamyśle miały stanowić legislacyjne narzędzie wsparcia dla użytkowników w sieci, ale również wyrównania szans na rynku, w 2022 r. bacznie przyglądać się będzie pracom nad Aktem w sprawie zarządzania danymi. Ten ma na celu uwolnienie danych na potrzeby rozwoju innowacyjnych aplikacji, zastosowań SI, czy przemysłu w modelu smart. Z punktu widzenia teleinformatycznej gałęzi gospodarki jest na co czekać.

To nie koniec wyzwań

Polski sektor ICT wyszedł z roku 2021 obronną ręką mimo mnożących się wyzwań – tak globalnych, jak i specyficznych dla Europy i Polski. Nie ulega wątpliwości, że jego najbliższa przyszłość będzie ściśle uzależniona od dynamiki trwającej pandemii. To ona w znacznej mierze zadecyduje o szansie na odbudowę łańcuchów dostaw oraz o tempie, w jakim postępować będzie transformacja cyfrowa w biznesie i administracji publicznej, a w efekcie o zapotrzebowaniu na produkty i usługi sektora ICT, od którego w kraju i na świecie wymagamy coraz więcej. Niezmiennie jednak, jego możliwość sprostania oczekiwaniom gospodarki uzależniona będzie również od krajobrazu regulacyjnego. Tego też życzmy wschodzącej, innowacyjnej gałęzi polskiej gospodarki.

Od lat roku wydatki na produkty i usługi powstające w sektorze ICT w kraju wzrastają, a jego udział w budowie polskiego PKB szacuje się na nawet 8 proc. Zatrudnienie w gałęzi teleinformatycznej rośnie, podobnie jak jej udział w eksporcie, a w ubiegłym roku wiele mówiło się o nadzwyczajnej odporności tego segmentu gospodarki na zapaść związaną z pandemią COVID-19. W roku 2021 odporność tę poddano prawdziwej próbie. Mijający rok upłynął bowiem pod znakiem zerwanych łańcuchów dostaw i obaw regulacyjnych, podczas gdy zapotrzebowanie na produkty wcale nie malało.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie i komentarze
Co niosą ze sobą treści pornograficzne generowane przez sztuczną inteligencję
Opinie i komentarze
Dominik Skoczek: W Polsce cyfrowi giganci mają się dobrze
Opinie i komentarze
Tantiemy autorskie z internetu: jak korzyści nielicznych przekuć w sukces wszystkich
Opinie i komentarze
Od kredy i tablicy po sztuczną inteligencję. Szkoła chce być na czasie
Opinie i komentarze
Odpowiedzialne innowacje, czyli wątpliwości wokół Neuralinka i sterowania myślami