Piotr Lewandowski: Może pojawić się technologiczne bezrobocie

Po raz pierwszy w historii następuje taki postęp technologiczny, który pozwala zastępować ludzi nie tylko przy pracach fizycznych, ale i umysłowych – twierdzi Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.

Publikacja: 26.01.2020 20:28

Piotr Lewandowski: Może pojawić się technologiczne bezrobocie

Foto: Fot. Jerzy Dudek

Polacy z większym optymizmem niż mieszkańcy Zachodu oceniają wpływ cyfryzacji i automatyzacji na ich miejsca pracy. Dane OECD wskazują, że ten optymizm ma całkiem solidne podstawy.

Piotr Lewandowski: Trzeba jednak pamiętać, że po raz pierwszy w historii następuje taki postęp technologiczny, który pozwala zastępować ludzi nie tylko przy pracach fizycznych ale i umysłowych. Dotychczasowe badania wskazują, że czeka nas zmiana charakteru zawodów- będą eliminowane rutynowe czynności dające się zapisać algorytmami. Pozostaną zaś te zajęcia kreatywne, nierutynowe, związane z interakcją między ludźmi, a także prace, których nie opłaci się automatyzować. Są jednak branże, w których faktycznie widać już wpływ robotyzacji na likwidację miejsc pracy także w Polsce – np. przemysł samochodowy.

CZYTAJ TAKŻE: Roboty wymuszą powrót do szkoły

Poza ubiegłoroczną informacją o planach zwolnień w Volkswagenie, w Polsce na razie nie widać skutków tych zmian…

Dlatego że wynikający z demografii i depopulacji niedobór pracowników pojawia się akurat w momencie, gdy niektóre branże inwestują w automatyzację. Jednak dla pracowników fabryk, które redukują zatrudnienie to jest już problem. Co więcej, skutki automatyzacji za pomocą technologii uczenia maszynowego (machine learning) mogą niedługo dotknąć pracowników biurowych, np. w centrach usług biznesowych. Pracują tam setki tysięcy absolwentów uczelni, którzy często wykonują dość rutynowe prace. Co się stanie, jeśli za pięć lat zniknie tam 100 tys. etatów, podczas gdy co roku na rynek pracy wchodzą kolejne tysiące absolwentów? W tym samym będziemy potrzebować pracowników w zawodach, gdzie liczą się kompetencje interpersonalne, np. w opiece zdrowotnej, edukacji.

Wątpię, by specjalista ds. księgowo-finansowych chciał zostać opiekunem starszych osób czy kelnerem.

Dlatego główne wyzwanie to nie zanik pracy, ale zmiana jej struktury. Problem w tym, że zawody opiekuńcze są głównie domeną sektora publicznego, gdzie płace nie są konkurencyjne. Nasili się więc problem niedopasowania na rynku pracy. Może pojawić się technologiczne bezrobocie, ale w tym samym czasie będzie niezrealizowany popyt na pracę w zawodach, w których ludzie nie będą chcieli pracować.

Są branże, w których faktycznie widać już wpływ robotyzacji na likwidację miejsc pracy także w Polsce – np. przemysł samochodowy

Coraz częściej słyszymy, że ubocznym efektem wejścia robotów i automatów będzie polaryzacja rynku pracy, na którym już zanikają środkowe warstwy. Zostanie elita wysoko wykwalifikowanych specjalistów i menedżerów, a na drugim biegunie nisko płatne, często dorywcze prace?

Ten trend widać już Wielkiej Brytanii i USA, gdzie jest on bardzo silny. Stany Zjednoczone nie mają dobrego systemu zabezpieczenia społecznego, więc ludzie widząc zanik prac w przemyśle czy średnio wykwalifikowanych usługach podejmują się słabo płatnych, prostych prac w gastronomii czy w handlu. Ale w Polsce i innych krajach naszego regionu polaryzacji jeszcze nie ma. Przez 25 lat, gdy rozwijał się sektor usług, także tych dla biznesu, a zatrudnienie w przemyśle było stabilne, liczba miejsc pracy w środku rozkładu płac rosła. Jednak wiele z nich ma wysokie ryzyko automatyzacji, więc polaryzacja może się stać naszym problemem za 10 -15 lat.

Co robić, by nie paść ofiarą polaryzacji?

Każdy z nas, niezależnie od wyboru kierunku kształcenia, powinien mieć podstawowe umiejętności korzystania z technologii cyfrowych w pracy. Wkrótce będą one tak samo niezbędne jak umiejętność liczenia czy czytania.

Polacy z większym optymizmem niż mieszkańcy Zachodu oceniają wpływ cyfryzacji i automatyzacji na ich miejsca pracy. Dane OECD wskazują, że ten optymizm ma całkiem solidne podstawy.

Piotr Lewandowski: Trzeba jednak pamiętać, że po raz pierwszy w historii następuje taki postęp technologiczny, który pozwala zastępować ludzi nie tylko przy pracach fizycznych ale i umysłowych. Dotychczasowe badania wskazują, że czeka nas zmiana charakteru zawodów- będą eliminowane rutynowe czynności dające się zapisać algorytmami. Pozostaną zaś te zajęcia kreatywne, nierutynowe, związane z interakcją między ludźmi, a także prace, których nie opłaci się automatyzować. Są jednak branże, w których faktycznie widać już wpływ robotyzacji na likwidację miejsc pracy także w Polsce – np. przemysł samochodowy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie i komentarze
Co niosą ze sobą treści pornograficzne generowane przez sztuczną inteligencję
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie i komentarze
Dominik Skoczek: W Polsce cyfrowi giganci mają się dobrze
Opinie i komentarze
Tantiemy autorskie z internetu: jak korzyści nielicznych przekuć w sukces wszystkich
Opinie i komentarze
Od kredy i tablicy po sztuczną inteligencję. Szkoła chce być na czasie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie i komentarze
Odpowiedzialne innowacje, czyli wątpliwości wokół Neuralinka i sterowania myślami