Stan epidemii wymusił, a raczej przyspieszył zmianę zachowań konsumenckich – zakupy w znacznym stopniu przeniosły się do internetu. I jest duże prawdopodobieństwo, że te nowe nawyki utrzymają po okresie przymusowej izolacji. Oczywiście osoby, które już wcześniej kupowały w internecie, miały zdecydowanie łatwiej. Z badania Izby Gospodarki Elektronicznej wynika, że aż 70 proc. osób kupujących prewencyjnie w czasie kwarantanny zaopatrzyło się bezpiecznie m.in. w produkty spożywcze, leki, produkty do dezynfekcji czy higieniczne.
Już teraz widać, iż w wyniku nowych okoliczności jedne firmy zyskają, a inne niestety stracą. Wygrają te, które już od jakiegoś czasu digitalizowały swój biznes i szybko mogły zaoferować możliwość zakupów online, bez wychodzenia z domu, wraz z rozszerzeniem sposobów dostarczania produktów. Wygrają także Ci, którzy lepiej wykorzystują zaawansowaną analitykę i narzędzia, jakie udostępnia np. Google i Facebook – prowadzenie działań na podstawowym poziomie już nie wystarczy.
mat. pras.
To właśnie branża e-handlu będzie rosła niezwykle intensywnie, o ile sprosta wyzwaniu, jakim jest zachowanie dotychczasowej jakości obsługi klienta przy jednoczesnym zwiększeniu liczby zamówień. Natomiast firmy funkcjonujące przede wszystkim w branży offline, takie jak restauracje, hotele czy stacjonarne punkty usługowe, odnotowują ogromne straty. Jeśli firma prowadzi swój biznes online, ma lepszą sytuację, ale to nie oznacza, że nic jej nie zagraża.
Musimy pamiętać, że teraz klienci znacznie ostrożniej podejmują decyzje zakupowe, ograniczając je często do niezbędnych produktów. Firmy, decydując się na ograniczanie kosztów, najczęściej zaczynają od cieć w budżecie przeznaczonym na marketing. Tymczasem koszty działań reklamowych można znacząco ograniczyć, optymalizując swoje kampanie, niemniej jednak w tym przypadku niezbędna jest specjalistyczna wiedza. Warto też dokładnie zaplanować działania w dłuższej perspektywie, bo zbyt pochopne decyzje odbiją się na dalszym funkcjonowaniu firmy – większy koszt trzeba będzie ponieść na odbudowanie swojej pozycji po okresie epidemii. Gospodarując zasobami marketingowymi, przedsiębiorstwa powinny jednocześnie oceniać perspektywy rynkowe swoich marek, podejmować decyzje o alokacji wydatków w sposób dalekowzroczny i zadbać o zrównoważone budżety marketingowe. Błędem, który w tej trudnej sytuacji łatwo popełnić, jest ograniczenie kosztów na wszystkich frontach. Zmiany są konieczne, ale trzeba to zrobić w przemyślany sposób. To okazja, aby przeanalizować prowadzone działania i zoptymalizować je w taki sposób, aby były jak najbardziej efektywne. Bo ten kryzys kiedyś się skończy…