Gadżet ma bowiem funkcję, która wykorzystuje przednią kamerę robota do transmisji wideo na żywo za pomocą aplikacji SmartThings. Dzięki temu zdalnie można się dowiedzieć, jak zwierzak spędza czas, czy już zjadł i czy czegoś nie przeskrobał. Inteligentny pomocnik to de facto oczy właściciela – szybko odnotowuje wszelkie nietypowe zachowania psa lub kota. Wychodząc z domu, wystarczy włączyć tryb „Sam w domu”. W takiej sytuacji można otrzymywać powiadomienie, np. gdy pupil pozostaje bez ruchu przez jakiś czas (to cenna informacja, która może świadczyć o jego chorobie lub zatruciu). Funkcja „Zdalna opieka” umożliwia włączenie zwierzakowi muzyki lub filmu, aby złagodzić jego niepokój i sprawić, żeby nie czuł się samotny. Co istotne, w trybie monitorowania nie tylko można podejrzeć czworonoga, ale też pojechać w dowolne miejsce w domu i podejrzeć otoczenie.

Umiejętności robota, który łączy się z siecią za pomocą wi-fi, robią wrażenie. Podobnie jak jego cena, która w polskich sklepach sięga ponad 6,3 tys. zł.