Wszystko przez pandemię, która zmusiła firmę z logo nadgryzionego jabłka do przesunięcia premiery. Ale koncern kierowany przez Tima Cooka nie pozostawił fanów bez niczego – przedstawił im inteligentny zegarek, czyli Apple Watch Series 6. Ten ma badać jakość naszego snu, a także automatycznie mierzyć czas mycia rąk, co – w kontekście Covid-19 – ma szczególne znaczenie. W ogóle Apple nowy „smart” zegarek skonstruował tak, by kontrolował o stan zdrowia użytkownika. Zatem gadżet w ciągu kilkunastu sekund mierzy poziom tlenu we krwi, czy tętno. Na podstawie tych danych urządzenie ma wykrywać potencjalne objawy zakażenia wirusem.
CZYTAJ TAKŻE: Boom na smartfony 5G. Apple w ogonie?
Smartwatch dostępny ma być z nową silikonową opaską bez zapięcia, dostępną w dziewięciu rozmiarach i siedmiu kolorach (wybrać będzie można również tradycyjne paski).
Bloomberg
Premierę we wtorek miał również nowy iPad Air. Ten 10,8-calowy ekran, wspierający technologię rysika Apple Pencil 2, wyposażony w port USB-C i czytnik linii papilarnych, to urządzenie, które firma z Cupertino określa jako dwa razy szybsze od laptopa z Windowsem i trzy razy szybsze od innych tabletów z systemem operacyjnym Android. Premiera iPad w tym roku jest wyjątkowa, gdyż urządzenia te obchodzą swoją 10. rocznicę. Do tej pory sprzedano 500 mln takich sprzętów. Za urządzenie, które w sklepach pojawi się w październiku, zapłacić będzie trzeba 599 dol.