Apple z powodu braku części obniżył już wcześniej docelową produkcję iPhone’ów 13 w tym roku o 10 mln smartfonów. Pierwotnie zakładano, że powstanie w 2021 r. 90 mln aparatów. Koncern miał nadzieję, że nadrobi straty w 2022 roku, kiedy problemy z dostawami chipów zostaną zniwelowane. Według najnowszych analiz wynika jednak, że tak się może nie stać. Apple informuje dostawców, że nowe zamówienia mogą się wcale nie pojawić -informuje Bloomberg.
Globalny kryzys chipów, początkowo spowodowany wysokim popytem na smartfony i gadżety osobiste podczas pandemii koronawirusa, bardzo negatywnie wpłynął także na branżę motoryzacyjną i zakłócił produkcję w firmach od Apple po General Motors.
Czytaj więcej
Najłatwiej telefon z logo nadgryzionego jabłka kupić jest Szwajcarom i Amerykanom, którzy na model 13 Pro (128 GB) muszą przeciętnie pracować od 4,4 do 5,9 dni.
W październiku Tim Cook, dyrektor generalny Apple, ostrzegł, że skutki ograniczeń w dostawach, które kosztowały firmę 6 miliardów dolarów w czwartym kwartale fiskalnym, będą nasilone w kwartale świątecznym, a niedobór chipów dotknął większość produktów firmy – przypomina Reuters.
Nikkei poinformował w zeszłym miesiącu, że Apple ograniczył nawet produkcję tabletów iPad, aby przydzielić więcej komponentów do iPhone'a 13.