Projektanci mody już dawno przyzwyczaili publiczność na pokazach, że ich wyobraźnia w zasadzie nie ma granic. Teraz dzięki coraz powszechniejszemu wykorzystaniu druku 3D są w stanie zrealizować najbardziej wyrafinowane czy widowiskowe wizje.
Jeszcze pięć lat temu początkujący projektant nie miał szans na wyłożenie 50–100 tys. dol. na wysokiej jakości drukarkę 3D, nawet by tworzyć prototypy ubrań – mówi Tracey Welson-Rossman, założycielka TechGirlz, organizacji non profit wspierającej projekty technologiczne kobiet. Jest również szefową marketingu firmy Chariot Solution. – Obecnie wysokiej jakości drukarka jest dostępna nawet za 5 tys. dol. Demokratyzacja technologii pomoże mniejszym firmom rozwijać kreatywne pomysły oraz modele biznesowe – dodaje.