Speedfactory, najnowocześniejsza, w pełni zautomatyzowana fabryka niemieckiego producenta obuwia sportowego, miała być przełomem w produkcji butów. Okazała się jednak klapą.
Roboty szyjące adidasy nie przyniosły efektów, jakich oczekiwano po innowacyjnej technologii. W konsekwencji Adidas, ledwie cztery lata po ogłoszeniu o uruchomieniu swoich fabryk Speedfactory w Atlancie (USA) i Ansbach (Niemcy), podjął decyzję o ich zamknięciu. Maszyny mają zostać wyłączone w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
CZYTAJ TAKŻE: Druk butów przy śniadaniu
Adidas porzuca drogi eksperyment w globalnej dystrybucji swoich produktów – pisze serwis TechCrunch i podkreśla, że – choć koncern wierzył, iż całkowita robotyzacja fabryki będzie przyszłością produkcji, która rozwiąże m.in. problemy logistyczne w Europie czy Ameryce Północnej – okazało się, że możliwości maszyn były zbyt ograniczone. Adidas w swoich zakładach Speedfactory była bowiem w stanie produkować jedynie wybrane modele butów. Aby tworzyć kolejne modele firma musiałaby uruchamiać dodatkowe roboty, co prowadziłoby do wzrostu kosztów.
CZYTAJ TAKŻE: Rolnicy nie będą potrzebni? Zastąpią ich autonomiczne roboty
Tymczasem ideą innowacyjnych, zrobotyzowanych zakładów miała być szybka i efektywna ekonomicznie produkcja. – Większość naszych produktów jest wytwarzana z Azji, skąd drogą morską lub powietrzną wysyłamy je do sklepów, m.in. na Fifth Avenue w Nowym Jorku. Ale zamiast mieć centrum mikrodystrybucji w Jersey, możemy mieć mikrofabrykę w Jersey – mówił w ub. r. Eric Liedtke, członek zarządu Adidasa, o nowatorskiej linii produkcyjnej Speedfactory.
CZYTAJ TAKŻE: Nie uderzysz już robota. Maszyny zyskają prawa
Produkcja w Azji, gdzie siła robocza jest tańsza, okazała się bardziej efektywna od robotów. Obie fabryki Speedfactory wypuszczały na rynek ok. 1 mln par butów rocznie. Tymczasem produkcja Adidasa to 400 mln par w rok. Co więcej, w „tradycyjnych” zakładach pracownicy są w stanie szybko przestawić się na produkcję nowych modeli, a ich wyszkolenie zajmuje mniej czasu niż skonfigurowanie nowych maszyn.
Wygaszanie zakładów w USA i Niemczech ma potrwać do kwietnia przyszłego roku.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.