Właśnie ucieka szansa na stworzenie w Polsce leku, który może uratować życie milionom ludzi. A to z powodu przeciągania procedur i niezrozumiałego podejścia do sprawy ze strony decydentów.
Na Covid-19 zachorowało już ponad 7 mln osób z 213 krajów. Na całym świecie trwa gorączkowy wyścig badaczy chcących wynaleźć lekarstwo dla chorych. Biorą w nim udział także Polacy.
Trzy tygodnie temu ogłoszono uroczyście, że Biomed Lublin będzie brał udział w projekcie dotyczącym produkcji leku bazującego na osoczu ozdrowieńców. Jako jedyny w regionie ma opatentowaną technologię izolowania przeciwciał z osocza ludzkiego. Niestety jednak, utknął w blokach startowych – nie z własnej winy. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, do tej pory produkcja nie ruszyła, bo do firmy nadal nie dostarczono osocza.
Brakuje osocza
– Badania kliniczne nie mogą ruszyć, gdyż regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa nie zebrały odpowiedniej ilości osocza ozdrowieńców i nie przekazały go Biomedowi Lublin – odpowiada Piotr Fic, członek zarządu biotechnologicznej spółki.
Firma podaje, że zebrano już ponad 400 litrów osocza, ale w większości poddano je tzw. inaktywacji, co wyklucza produkcję leku ze skoncentrowaną dawką immunoglobulin, który mógłby ochronić chorych na Covid-19.
CZYTAJ TAKŻE: Ostatnie próby szczepionki na Covid-19. To może być przełom
W Polsce jest już kilkanaście tysięcy ozdrowieńców, którzy zgłaszają się i oddają osocze. Ale pobór w regionalnych centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa odbywa się według innej procedury niż ta, która jest potrzebna do produkcji skutecznego leku przeciw wirusowi.
Projekt wspólnie realizują Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny numer 1 w Lublinie, Instytut Hematologii i Transfuzjologii oraz Biomed Lublin, a finansuje go Agencja Badań Medycznych. Z kolei naczelną instytucją nadzorującą organizację krwiodawstwa jest minister zdrowia. Poprosiliśmy resort o komentarz. Zostaliśmy odesłani do Agencji Badań Medycznych z uzasadnieniem, że to ona finansuje projekt. Z kolei Agencja skierowała nas do szpitala w Lublinie, który stwierdził, że sprawy nie komentuje.
Szwankuje współpraca z nauką
W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele instytucji biorących udział w projekcie nie kryją jednak rozgoryczenia. Z powodu przeciągania procedur i niezrozumiałego podejścia do sprawy ze strony decydentów właśnie ucieka nam szansa na stworzenie leku, który może uratować życie milionom ludzi – twierdzą. Podkreślają też, że to w gestii ministra zdrowia leży wydanie decyzji przyspieszających zbiórkę osocza w procedurze, która umożliwi Biomedowi przetworzenie i wyprodukowanie leku.
W trakcie pandemii WHO i polskie Ministerstwo Zdrowia wydały pozytywną rekomendację dotyczącą stosowania osocza w leczeniu zakażenia SARS-CoV-2.
CZYTAJ TAKŻE: Wyścig po szczepionkę na Covid-19. Kto jest najbliżej mety
– Rozumiemy, że sytuacja jest dla wszystkich nowa. Do tej pory nie było procedur poboru osocza ozdrowieńców. Ale dziś trzeba działać w trybie pilnym i nadzwyczajnym – podkreśla Marcin Piróg, prezes Biomedu.
Zawirowania z produkcją polskiego leku wpisują się w szerszy scenariusz szwankującej od lat współpracy na linii państwo–nauka–biznes. W Stanach Zjednoczonych, Izraelu czy Europie Zachodniej to właśnie w tym modelu powstaje wiele innowacyjnych rozwiązań – również w obszarze medycyny. A konkurencja jest tu olbrzymia.
Nad terapiami, szczepionkami i testami na Covid-19 pracuje wiele firm na całym świecie, w tym tzw. big pharma i spółki biotechnologiczne z bogatym doświadczeniem w obszarze chorób zakaźnych. Do wyścigu włączyły się nawet podmioty, które z medycyną mają niewiele wspólnego. Ciekawym przykładem w tym gronie jest tytoniowy gigant, koncern British American Tobacco, który niedawno informował o swoich postępach w pracach nad szczepionką.
W sumie w toku jest kilkaset badań klinicznych – konkurencja jest więc ogromna. Przewagę w wyścigu o szczepionkę mają terapie, które są już zarejestrowane lub na etapie zaawansowanych badań klinicznych, np. na inne choroby wirusowe. Zdaniem ekspertów szanse na to, że szczepionka na Covid-19 powstanie w Polsce, jest bliska zeru. Jednak w niektórych niszach, takich jak lek bazujący na osoczu, nadal mamy szansę. Tym bardziej że wspomniany już Biomed jest jedną z nielicznych firm w Europie, która posiada technologię wytwarzania immunoglobulin z osocza ozdrowieńców.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.