Maseczki katastrofą dla środowiska. Wracają do nas w mięsie

Niebezpieczne zanieczyszczenia chemiczne uwalniają się z jednorazowych maseczek po zanurzeniu w wodzie – ostrzegają naukowcy z Uniwersytetu w Swansea.

Publikacja: 10.05.2021 07:44

Maseczki katastrofą dla środowiska. Wracają do nas w mięsie

Foto: Bloomberg

Naukowcy z wydziału inżynierskiego walijskiej uczelni przedstawili wyniki badań i wezwali do pilnego uregulowania tej kwestii. Zanurzyli maski w wodzie, aby zasymulować pozostawienie masek w środowisku naturalnym jako śmieci i odkryli, że mikroplastik, nanoplastik i metale ciężkie (m.in. ołów, kadm i antymon) uwalniały się podczas wszystkich testów. – Musimy nadal nosić maski, bo są one niezbędne do zakończenia pandemii. Ale pilnie potrzebujemy też dalszych badań i regulacji dotyczących ich produkcji, abyśmy mogli zmniejszyć zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzkiego – powiedział kierujący badaniem dr Sarper Sarp w rozmowie z portalem eandt.theiet.org.

CZYTAJ TAKŻE: Maseczki na koronawirusa coraz bardziej high-tech

Wzrost liczby masek jednorazowego użytku i związanych z nimi odpadów podczas pandemii został uznany za nową przyczynę zanieczyszczenia środowiska. Według Plastic Waste Innovation Hub przy University College London zmiana jednorazowych masek na te wielokrotnego użytku może zapobiec wytwarzaniu 66 tys. ton skażonych odpadów z tworzyw sztucznych tylko w ciągu jednego roku.

W 2020 r. wyprodukowano 52 mld masek jednorazowych, z tego ponad 1,5 mld sztuk trafiło do mórz i oceanów. To dodatkowe 5–6 tys. ton plastiku wprowadzonego do morskiego ekosystemu. Jednorazowe polipropylenowe maski pozostaną tu przez ponad 400 lat, stopniowo rozpadając się na mikroplastik, który wróci do nas w mięsie ryb i owoców morza.

Na dodatek pandemia koronawirusa stałą się przyczyną triumfalnego powrotu plastikowych opakowań. Zaczęliśmy używać jednorazowych rękawiczek plastikowych, powróciły plastikowe reklamówki, a z restauracji jedzenie na wynos zamawiamy w plastikowych opakowaniach.

CZYTAJ TAKŻE: Zużyte maseczki pomogą… drogowcom

Ludzkość w 2021 roku zużywa prawie 130 miliardów maseczek miesięcznie – 3 miliony na minutę. To tykająca bomba dla środowiska naturalnego – przestrzegają badacze z Uniwersytetu Princeton i Uniwersytetu Południowej Danii. Pilnie potrzebne są nowe specjalne kosze, do których wyrzucane będą tylko maseczki. Potrzebne są też standardy i zalecenia odnośnie do ich utylizacji. Można je też zastąpić produktami wielorazowego użytku albo użyć do ich produkcji biodegradowalnych materiałów.

Naukowcy z wydziału inżynierskiego walijskiej uczelni przedstawili wyniki badań i wezwali do pilnego uregulowania tej kwestii. Zanurzyli maski w wodzie, aby zasymulować pozostawienie masek w środowisku naturalnym jako śmieci i odkryli, że mikroplastik, nanoplastik i metale ciężkie (m.in. ołów, kadm i antymon) uwalniały się podczas wszystkich testów. – Musimy nadal nosić maski, bo są one niezbędne do zakończenia pandemii. Ale pilnie potrzebujemy też dalszych badań i regulacji dotyczących ich produkcji, abyśmy mogli zmniejszyć zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzkiego – powiedział kierujący badaniem dr Sarper Sarp w rozmowie z portalem eandt.theiet.org.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Partnera
Design thinking usprawnia wdrożenie sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Technologie
Amerykański samolot może latać bez końca. Tak wygląda przyszłość lotnictwa?
Technologie
Armia testuje broń przyszłości. Robopsy umieją coraz więcej, teraz zestrzelą drony
Technologie
Kryzys w IDEAS NCBR zażegnany, będzie nowy projekt. Rząd przyznaje się do błędu?
Technologie
Test na starość? Powstała prosta metoda badania tempa starzenia i ryzyka śmierci