Początkowo twierdzili, że średnia skuteczność ich szczepionki wynosi 70 proc.: 62 proc. przy przyjęciu dwóch dawek i 90 proc. przy jednej dawce. Mene Panglos, szef działu badań biofarmaceutycznych i rozwoju w AstraZeneca przyznał jednak w wywiadzie dla „New York Timesa”, że podczas testów doszło do pomyłki w dawkowaniu. Część osób z grupy, w której uzyskano 90 proc. skuteczność szczepionki, dostała trzy jej dawki zamiast jednej. Nie ujawniono jak wielu uczestników testów dotknął ten błąd. W tamtej grupie kontrolnej było jednak tylko nieco ponad 2,7 tys. osób, więc pomyłka mogła mocno zaważyć na wynikach.