To będzie pierwszy krok do stworzenia pozaziemskiego przemysłu wydobywczego. Właśnie opracowywane są pojazdy „wiertnicze” – ich celem ma być eksploracja złóż na Księżycu. Głównie chodzi o dokopanie się do lodu, który miałby stanowić źródło wody pitnej dla astronautów, a także byłby wykorzystywany do produkcji paliwa lotniczego, zarówno dla misji na Srebrnym Globie, jak i tych lecących na Marsa.
CZYTAJ TAKŻE: Inteligentny metal, dzięki któremu podbijemy kosmos
Firma Masten Space Systems z siedzibą w Mojave w Kalifornii opracowuje specjalistyczne łaziki, które miałyby posłużyć do kruszenia skał i regolitu na Księżycu. Zamiast wierteł takie roboty miałyby korzystać z kontrolowanych wybuchów. Łazik, zwany Rocket M, ma być kluczowym narzędziem służącym przyszłemu pozyskiwaniu księżycowego lodu i ważnym elementem „utrzymania stałej obecności na Księżycu i umożliwienia przyszłych misji na Marsa i inne planety” – napisał Masten Space Systems w komunikacie.
Rocket M miałby być wysłany wraz z jedną misji NASA Artemis, których celem jest sprowadzenie ludzi na Księżyc do 2024 r. Pojazd od Masten Space Systems może wykonywać do 12 „wierceń” czy też odstrzałów dziennie (ładunek wybuchowy pozwoli na dostanie się do 2 m pod powierzchnię regolitu). Eksperci przewidują, że może on wydobywać 100 kg lodu na jeden tego typu odwiert.
Robołazik wziął udział w konkursie NASA „Break the Ice”, który poszukiwał innowacyjnych projektów wydobycia zasobów księżycowych w celu ograniczenia kosztownego wysyłaniu dostaw z Ziemi. NASA przewiduje, że w przyszłości tego typu łaziki mogłyby wylądować w basenie Aitken na południowym biegunie Księżyca. Naukowcy szacują, iż na tym obszarze – pod powierzchnią skał – znajduje się ok. 70 tys. ton lodu.