Inteligentna maszyna w „ludzkiej” skórze przyciąga uwagę, ale nie wcale swoimi możliwościami, a ma ich sporo – potrafi mówić, wyrażać za pośrednictwem mimiki twarzy różne emocje (od uśmiechu, po wściekłość), a nawet odpowiadać na wybrane pytania. To, co przykuwa do stoiska znanej już w świecie robotyki rosyjskiej firmy Promobot, to wygląd humanoida.
CZYTAJ TAKŻE: CES2020. Robot-kula będzie wiernym asystentem człowieka
Nie chodzi o podobieństwo do Schwarzeneggera, ale o jego brak. Jakość kopii twarzy znanego jest słaba. „Aż kłuje w oczy” – piszą na Twitterze niektórzy fani technologii odwiedzający CES. I zapewne nie jest to przypadek. W mediach społecznościowych o projekcie Promobot już jest głośno. A znając dotychczasowe projekty rosyjskiej firmy, można uznać, że cel został osiągnięty.
CZYTAJ TAKŻE: Najnowocześniejszy rosyjski robot okazał się człowiekiem
Promobot zasłynął z wielu głośnych, czasami kontrowersyjnych akcji marketingowych. Dla startupu kierowanego przez Aleksieja Jużakowa liczy się rozgłos. To właśnie ta firma stoi bowiem za słynną już „ustawką”, do której doszło podczas poprzedniej edycji CES. Wówczas na ulicach Las Vegas pod koła autonomicznej Tesli wpadł przejeżdżający przy hotelowym podjeździe robot. Kuriozalna sytuacja, o której rozpisywały się media na całym świecie, była sprytną inscenizacją, która skutecznie wypromowała spółkę młodych Rosjan.