O godz. 23 czasu polskiego zmodyfikowany samolot boeing 747 firmy Virgin Orbit, wystartował z Wielkiej Brytanii i w nocy na południe od Irlandii miał odpalić spod skrzydła rakietę z dziewięcioma satelitami.

Ten sposób wysyłania satelitów, zamiast pionowego bezpośrednio z ziemi, jest rewolucyjny, ma redukować koszt każdej operacji do około 12 mln dolarów. Dwustopniowa rakieta napędzana ciekłym tlenem miała być odpalona z wysokości 12 km i chwilę po uwolnieniu spod skrzydła uruchomić swój główny silnik, za pomocą którego dotarłaby w przestrzeń kosmiczną. Tak się jednak nie stało. Firma nie podała na razie szczegółów fiaska operacji. To cios dla ambicji Wielkiej Brytanii, która chce dołączyć do klubu mocarstw wystrzeliwujących rakiety kosmiczne.

Czytaj więcej

Pierwsza rakieta kosmiczna wystartowała z terenu Europy. Z polskimi satelitami

Virgin Orbit ma na swoim koncie pięć misji do tej pory, z których wszystkie wystartowały z portu lotniczego i kosmicznego Mojave w Kalifornii. Pierwsza misja, lot testowy, który rozpoczął się w maju 2020 r., nie powiodła się, ale ostatnie cztery zakończyły się sukcesem, umieszczając w sumie 33 satelity na orbicie.

Tym razem rakieta miała na pokładzie dziewięć satelitów, w tym dwa polskie, skonstruowane przez wrocławską firmę SatRevolution. Pierwszy to AMAN powstały na zlecenie rządu Omanu (pierwszy satelita tego kraju). Drugi (STORK-6) będzie częścią konstelacji satelitów do obserwacji Ziemi firmy SatRevolution.